Reklama

Kraśko za 50 tys. miesięcznie

W najbliższym czasie w Telewizji Polskiej pracę ma stracić ponad 500 osób. Prawie 30% z nich będą stanowić dziennikarze. Jednocześnie TVP stać na podpisywanie lukratywnych kontraktów z prezenterami. Nowa umowa Piotra Kraśko ma opiewać na 50 tysięcy złotych miesięcznie.

Kraśko to obecnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w polskich mediach, niepodważalny numer jeden w TVP. Nikt nie odbiera mu fachowości, prezencji czy uwielbienia telewidzów, które pozwalają mu błyszczeć na małym ekranie. Czy jednak rzeczywiście TVP w obecnych czasach może sobie pozwolić na tak wysokie kontrakty? Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że płacąc takim gwiazdom jak Kraśko, Iwona Schymalla (40 tys. złotych), Jarosław Kret (30 tys. zł), Maciej Orłoś (30 tys. zł) czy Grażyna Torbicka (25 tys. zł) jednocześnie zwalnia ponad 500 osób.

Reklama

"Telewizja powoli przechodzi na kontrakty ze wszystkimi pracownikami. To im się bardziej opłaca niż wypłacanie oddzielnych pieniędzy za relacje, materiały dziennikarskie czy prowadzenie koncertów" - tłumaczy osoba pracująca w TVP.

To oczywiste, że najwyższe gaże zgarniają osoby najbardziej lubiane przez telewidzów, ale dlaczego pozostali pracownicy zarabiają aż kilkanaście razy mniej od nich.

Co prawda w TVP nie ma już takich wynagrodzeń, jakie dostawał niegdyś Kamil Durczok (80 tys. zł miesięcznie), ale wciąż są one imponujące. Zbyt imponujące. Tym bardziej, gdy Telewizja Polska płacąc bajońskie sumy jednym dziennikarzom, jednocześnie zwalnia innych.

INTERIA.PL/Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Kraśko | TVP | 50+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy