Reklama

Koszmarny odcinek "YCD"

"To był koszmarny odcinek" - stwierdził po zakończeniu wczorajszego programu "You Can Dance" juror Agustin Egurrola. W pierwszym odcinku z show pożegnali się: Mieszko Wiśniewski i Basia Zielińska. To właśnie porażka Basi wzbudziła największe kontrowersje.

"To był koszmarny odcinek. Te wyniki?" - mówił po zakończeniu programu Egurrola. - "Odpadła jedna z czołowych tancerek tej edycji".

W podobnym tonie toczy się dyskusja na forach internetowych. Basia Zielińska, 24-letnia studentka kulturoznawstwa na UW, przez niektórych była wręcz uważana za faworytkę tej edycji "YCD". Jej porażka była sporą niespodzianką, ale zadecydowali widzowie, nie jurorzy.

"Może to nasza wina, bo postawiliśmy ją w stan zagrożenia" - zastanawia się Egurrola. - "Mam ogromnego kaca. Nie powinna była odpaść w pierwszym odcinku. Musimy jednak z tym jakoś żyć" - dodał.

Reklama

I zwrócił się z prośbą do telewidzów: "Mam prośbę do telewidzów, by uważnie patrzyli na to, co dzieje się na scenie, by zauważali brylanty, które tam tańczą. Wy decydujecie , więc proszę was, dokładnie przyglądajcie się, co się dzieje w tym programie".

Z programem musiał pożegnać się również Mieszko Wiśniewski, 19-latek z Poznania, który, jak sam to określił, tańczy w stylu "lyrical hip hop". Zapytany, jak zamierza olśnić widzów, stwierdził: "Nie szykuję nic specjalnego dla widzów programu. Wyznaję zasadę, że mój taniec i osobowość będą wystarczająco olśniewające. Bo któż jest bardziej zadufany w sobie z całej szesnastki, jak nie ja!".

Jak widać, ani osobowość, ani taniec nie wystarczyły.

Kto następny będzie musiał pożegnać się z show, przekonamy się w następną środę, 15 kwietnia.

Zobacz, co o swoich szansach sądzą finaliści "You Can Dance":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: YOU | dance | show | porażka | odcinek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy