Reklama

Kordek już nie śpiewa

Skończyła się przygoda muzyczna Dariusza Kordka w programie "jak Oni śpiewają". Aktor utracił szansę na Brylantowy Mikrofon i kontrakt płytowy. Na dodatek został brutalnie skrytykowany przez swoją ex-koleżankę?

Podczas sobotniego odcinka (26 kwietnia) uczestnicy show śpiewali po dwie piosenki. Każdy zawodnik zaśpiewał piosenkę disco-polo (utwory te Elżbieta Zapendowska nazwała krytycznie "paździerzami") oraz inną piosenkę samodzielnie wybraną.

Dariusz Kordek wystąpił w szlagierze grupy Boys "Jesteś szalona", ubrany w kiczowate ciuchy rodem z disco-polowego teledysku. Stylistyka ta i śpiew Kordka nie przypadły Edycie Górniak do gustu.

"Mam nadzieję, że dobrze pamiętam, że Darecki nie jest gejem" - docięła Górniak. "Wolę, gdy Darecki jest facetem w stu procentach. To nie było męskie wykonanie" - dodała.

Reklama

Kordek, niegdyś bliski przyjaciel piosenkarki, osłupiał z wrażenia.

Jurorom podobały się wykonania Krzysztofa Respondka. Wykonał "Białego Misia" i "Mój jest ten kawałek podłogi". "Zaśpiewałeś tak na serio, że nawet cię pozytywnie ocenię" - komentowała Zapendowska.

Tymczasem w "zagrożeniach" powtórzyła się sytuacja sprzed dwóch tygodni. Znów zagrożone zostały Aneta Zając i Grażyna Szapołowska.

Przypomnijmy, że podczas poprzedniej rywalizacji obie aktorki zostały ocalone przez Michała "Miśka" Koterskiego, który dobrowolnie zrezygnował. Teraz uczestniczki powtórnie będą rywalizować o głosy widzów. Co ciekawe, Szapołowska jest "zagrożona" już po raz czwarty.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Dariusz Kordek | Jak oni śpiewają
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy