Reklama

​Kinga Rusin krytykuje Roberta Lewandowskiego za to, że przyjął order od prezydenta

W poniedziałek Robert Lewandowski gościł w Pałacu Prezydenckim, gdzie został odznaczony za zasługi dla naszego kraju Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Przyjęcie tego odznaczenia nie spodobało się części internautów. Do tego grona należy Kinga Rusin, która uważa, że piłkarz powinien odmówić. Dziennikarka powołuje się na przykład Dolly Parton, która nie przyjęła Medalu Wolności z rąk Donalda Trumpa.

"Nasz bohaterze narodowy, w tym sportowym tego słowa znaczeniu, ale nie tylko. To ważna dla mnie chwila" - powiedział podczas uroczystości wręczania Lewandowskiemu Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polskitego odznaczenia prezydent Andrzej Duda. I podkreślał, że nasz najsłynniejszy piłkarz jest przykładem na to, że talent w połączeniu z ciężką i systematyczną pracą pozwala osiądnąć sukces. Sam piłkarz, dziękując za otrzymane wyróżnienie, mówił, że rozpiera go duma, ale że piłka nożna to sport zespołowy, więc na jego zasługi pracuje cały sztab ludzi.

Choć podczas tego spotkania nie wydarzyło się nic kontrowersyjnego, uhonorowanie Roberta Lewandowskiego wywołało w social mediach prawdziwą burzę. Wiele osób skrytykowało piłkarza za przyjęcie odznaczenia, widząc w tym deklarację polityczną oraz poparcie dla działań prezydenta i partii rządzącej. Inni bronili sportowca, że to odznaczenie państwowe, a nie partyjne, a on sam jest obecnie najbardziej rozpoznawanym Polakiem na świecie i że takie uhonorowanie mu się należało.

Reklama

Głos w tej sprawie zabrała także Kinga Rusin. Dziennikarka na Instagramie przywołała przykład Dolly Parton i opisała historię, jak to piosenkarka dwukrotnie odmówiła przyjęcia odznaczenia państwowego z rąk ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.

"Kobieta, która umie odmówić, Dolly Parton" - zaczęła swój wpis Rusin, a w dalszej części wyjaśniła: "Dolly Parton, diwa muzyki country i działaczka charytatywna, dwa razy odmówiła Donaldowi Trumpowi przyjęcia najwyższego amerykańskiego odznaczenia, Medalu Wolności. Ze wskazanymi przez nią powodami odmowy trudno było polemizować (1. Choroba męża, 2. Covid). Może tak się niefortunnie złożyło, może medalu po prostu nie chciała, a może powód był inny..." - napisała Rusin.

Dziennikarka nie wprost, ale jednak jednoznacznie opowiedziała się po stronie tych, którzy krytykują Roberta Lewandowskiego za przyjęcie odznaczenia od Andrzeja Dudy. Sam Robert Lewandowski nie odpowiada na krytykę, która go teraz spotyka. I pewnie nie zrobi tego w przyszłości. Przed nim państwowe odznaczenie za osiągnięcia sportowe otrzymała w październiku Iga Świątek, która po zwycięstwie w turnieju Roland Garrosa odebrała z rąk prezydenta Andrzeja Dudy Złoty Krzyż Zasługi. I również została za to skrytykowana w social mediach.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin | Robert Lewandowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy