Reklama

Katarzyna Skrzynecka: Kobieta kameleon

Skrzynecka jest genialna - twierdzą jurorzy programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Za każdym razem łudząco przypomina gwiazdy, w które się wciela.

Mówiono o niej, że się skończyła, bo największe sukcesy ma już za sobą. Kto widział Katarzynę Skrzynecką w polsatowskim show, wie, że to nieprawda!

- Jestem twoją fanką - wyznała jurorka Małgorzata Walewska po jej brawurowym występie w roli Madonny.

Skrzynecka idzie jak burza. Jako Tina Turner była o krok od zwycięstwa, wyprzedziła ją tylko Julia Pietrucha z hitem rapera PSY. Ale już w 2. odcinku nikt nie miał wątpliwości, komu przypadnie wygrana.

Louis Amstrong w wykonaniu Kasi rzucił na kolana. - To było dla mnie największe wyzwanie - opowiada. - Musiałam przemienić się w czarnoskórego, tęgiego mężczyznę. Charakteryzacja trwała ponad 3,5 godziny - zdradza.

Reklama

Do metamorfozy wykorzystano kostium z gąbki, dzięki któremu Skrzynecka przypominała posturą artystę. Kim jeszcze będzie?

- Kasia spowodowała, że uśmiechnęłam się do telewizora, co rzadko mi się ostatnio zdarza - tak Tatiana Okupnik pochwaliła koleżankę za wykonanie utworu "Do nieba, do piekła" Blue Café.

W obliczu tylu komplementów nie dziwi zatem, że ponoć Skrzynecka dostaje najwyższą stawkę za udział w show: 12 tys. zł.


W najbliższą sobotę gwiazda wcieli się w Klausa Meine, wokalistę legendarnej grupy Scorpions. Znów będzie sukces?

AL

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Super TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy