Reklama

Katarzyna Bosacka: W święta nie myślę o kaloriach

- Oczywiście mam swoje metody, aby bożonarodzeniowe dania były mniej tuczące - przyznaje prowadząca program "Co nas truje". - Jednak przede wszystkim skupiam się na atmosferze tych wyjątkowych dni i byciu z rodziną - dodaje Katarzyna Bosacka.

- Oczywiście mam swoje metody, aby bożonarodzeniowe dania były mniej tuczące - przyznaje prowadząca program "Co nas truje". - Jednak przede wszystkim skupiam się na atmosferze tych wyjątkowych dni i byciu z rodziną - dodaje Katarzyna Bosacka.
Katarzyna Bosacka wie, co tak naprawdę nam szkodzi /Piotr Mizerski /TVN

- Szykuje się kolejna edycja "Co nas truje" w TVN Style - mówi o swoich planach Katarzyna Bosacka.

- W przyszłym roku wróci także magazyn "Wiem, co jem i wiem, co kupuję" - dodaje dziennikarka.

Czy jest szansa na to, by wigilijne dania były pyszne i zdrowe?

Katarzyna Bosacka: - Mam dobrą wiadomość dla wszystkich, którzy uznają wyższość Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. (śmiech) Pod względem kulinarnym na pewno te święta mają przewagę. Tyle ryb (w różnych postaciach) i innych lekkich potraw, które jemy podczas Wigilii, nie spożywamy przez cały rok. Zupy grzybowe, barszcze, kiszonki i kompot z suszu z korzeniami.

Reklama

- To, co tak naprawdę nam szkodzi i idzie w biodra, to ciasta. Kaloryczne, ciężkie i słodkie makowce, keksy czy serniki. Ale generalnie tradycyjne świąteczne dania nie są złe i nie szkodzą naszemu zdrowiu.

A co można zrobić, aby były mniej tuczące i bardziej lekkostrawne?

- Im więcej ugotujemy w domu, tym lepiej. Wiadomo przecież, że w barszczu z torebki, kartonu lub kostki pełno jest konserwantów, tłuszczu palmowego i wzmacniaczy smaku. Jeśli już musimy posiłkować się gotowymi pierogami, to dobrze jest je kupować u sprawdzonego źródła. Ważne, aby nie tonęły w tłuszczu, a w środku nie było pieczarek i smalcu, a prawdziwe leśne grzyby.

- Moim patentem są święta składkowe. Ustalamy wcześniej, kto przygotuje kapustę, kto ugotuje grzybową, a kto przyrządzi ryby. Ta metoda sprawdza się w mojej rodzinie od lat.

Ma pani jeszcze jakieś patenty na udane święta?

- Ustalmy - nie jestem zwolenniczką świątecznej kuchni fit. Nie piekę bezglutenowych makowców z buraka. (śmiech) Jednak prostymi sposobami nieco odchudzam tradycyjne receptury. Do masy makowej dodaję pół na pół starte jabłka. Dzięki temu ciasto jest mniej kaloryczne. Dodatkowo zyskuje lekko kwaskowy posmak, który przełamuje mdłą słodycz. Natomiast majonez do sałatki jarzynowej mieszam z kremowym jogurtem naturalnym. Różnica w smaku jest niewyczuwalna, a zdrowiej!

- W święta nie liczmy jednak kalorii. Spędźmy ten czas z bliskimi, w cudownej, rodzinnej atmosferze. Czego sobie i państwu życzę!

Rozmawiała Joanna Bogiel-Jażdżyk

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Bosacka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy