Reklama

​Joanna Jabłczyńska: Za mało szacunku

​Joanna Jabłczyńska negatywnie ocenia kulturę jazdy na polskich drogach. Jej zdaniem kierowcy i rowerzyści są rozkojarzeni, przez co powodują coraz więcej wypadków. Po kolizji, którą miała, wie, że musi być jeszcze bardziej ostrożna. Według niej kierowcom samochodów brakuje szacunku i wyrozumiałości dla osób na rowerach.

​Joanna Jabłczyńska negatywnie ocenia kulturę jazdy na polskich drogach. Jej zdaniem kierowcy i rowerzyści są rozkojarzeni, przez co powodują coraz więcej wypadków. Po kolizji, którą miała, wie, że musi być jeszcze bardziej ostrożna. Według niej kierowcom samochodów brakuje szacunku i wyrozumiałości dla osób na rowerach.
Joanna Jabłczyńska marzy, aby w Polsce można było poruszać się na rowerze jak we Włoszech /Andras Szilagyi /MWMedia

Joanna Jabłczyńska znana jest z zamiłowania do jazdy na rowerze. Z uprawiania ulubionego sportu nie rezygnuje nawet jesienią i zimą - mimo gorszych warunków pogodowych. Na rowerze jeździ nie tylko w ramach przygotowań do kolejnych zawodów triathlonowych, lecz także chętnie przemieszcza się w ten sposób po mieście. Jej zdaniem rowerzystom trudno jest się jednak poruszać w dużych miastach. W Polsce nie ma bowiem kultury jazdy, która zakłada szacunek dla rowerzystów i traktowanie ich lepiej niż pozostałych uczestników ruchu drogowego.

- We Włoszech nawet jeżeli nieuważny kolarz jedzie środkiem, to nikt na niego nie trąbi, każdy będzie jechał za nim, a wymijając go, zwolni i jeszcze go pozdrowi. Tam jest zupełnie inna kultura. Na szczęście widzę, że u nas również jest coraz lepiej. Idziemy w dobrym kierunku, niestety, bardzo powoli - mówi Joanna Jabłczyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

W marcu aktorka uległa wypadkowi drogowemu. Potrącił ją samochód. Na szczęście Jabłczyńska stała na światłach i była wypięta z pedałów, dlatego udało się jej uniknąć obrażeń. Rower jednak nadawał się do kasacji. Gwiazda "Na Wspólnej" podkreśla, że przewagą kierowców samochodów nad rowerzystami jest właśnie wielkość pojazdu. W przypadku kolizji zawsze ucierpi kolarz, a nie kierujący autem. Zdaniem Jabłczyńskiej przyczyną wielu wypadków jest rozkojarzenie zarówno kierowców, jak i rowerzystów.

- Uczestnicy ruchu drogowego są coraz mniej uważni w dzisiejszych czasach, dlatego jest coraz więcej wypadków. Mój wypadek również dał mi do myślenia i w aspekcie jeżdżenia uważniej na rowerze, i w aspekcie rozglądania się jeszcze bardziej. Tak samo w aspekcie bycia kierowcą samochodu, że mogę przez zagapienie się zrobić komuś krzywdę - przyznaje Jabłczyńska.

Zdaniem gwiazdy serialu "Na Wspólnej" w Warszawie panują coraz lepsze warunki dla miłośników jazdy na rowerze. Przede wszystkim powstaje coraz więcej ścieżek rowerowych, które zapewniają kolarzom wygodę i bezpieczeństwo jazdy. Wciąż jednak polska stolica odstaje pod tym względem od wielu innych dużych europejskich miast. - Jeszcze daleko nam np. do Amsterdamu, gdzie tylko się jeździ na rowerach i tam ścieżki są wszędzie. Widzę tutaj jednak ogromny rozwój. Jest coraz lepiej i coraz częściej władze myślą o kolarzach, więc oby tak dalej - przekonuje Jabłczyńska.

Od kilku tygodniu aktorka intensywnie jeździ na rowerze, przygotowuje się bowiem do ekstremalnych zawodów triathlonowych Diablak 2016, które odbędą się 19 czerwca w Beskidach.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Jabłczyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy