Reklama

Jest urodzonym aktorem

Aktor, którego żoną od 20 lat jest Ewa Złotowska, mówi, jaka jest jego recepta na szczęśliwy związek. A także - skąd się wzięła jego miłość do koni i innych zwierząt.

"Imperium TV": Ile ma pan wspólnego z Hubertem z serialu "Galeria"?

Marek Frąckowiak: - Hubert ma do swoich rzeczy i bliskich stosunek osobisty. Dlatego kocha wnuczkę, jest lojalny wobec syna. Ja też mam taki stosunek do domu, zwierząt, przyjaciół. Korzystamy na tym z moją postacią obaj. To symbioza.

Wydaje się pan bardzo spokojnym człowiekiem. Czy jest coś, co pana wyprowadza z równowagi?

- U mnie upływ czasu - bo nie chcę tego nazwać starzeniem się - nie przekłada się na gorszą kondycję fizyczną, ale na stosunek do otaczającego świata. Jestem coraz bardziej tolerancyjny i coraz częściej zauważam, że nie zawsze mam rację. To wycisza moje emocjonalne reakcje na wiele spraw.

Reklama

Dużo pan pracuje, a jednocześnie twierdzi, że jest leniem?!

- Tak, bo uważam, że lenistwo stymuluje cywilizację. Ja nie pracuję dla samej pracy. Najchętniej odpoczywam. A gdy mam pracę, staram się ją wykonywać możliwie szybko, w sposób bezbolesny dla mnie i dla otoczenia.

Twierdzi pan jednak, że jest urodzonym aktorem...

- Śmieję się, że aktorstwo ma swój numer chorobowy w psychiatrii. Psychika aktora jest nieco dewiacyjna. W związku z tym uprawianie tego zawodu pomaga mi zachować równowagę. Stresy odreagowuję w pracy.

Najwidoczniej bardzo służy to pana związkowi. Z żoną, aktorką Ewą Złotowską, wyglądają państwo wciąż jak zakochani!

- Nie traktujemy siebie jak własność. Oczywiście miewamy też kryzysy, ale generalną zasadą jest wzajemna przyjaźń i tolerancja. To pomaga wychodzić z napięć. I zachować spokój.

Pana wielką pasją są konie. Skąd się wzięła miłość do nich?

- Gdy miałem pięć lat, tata mnie wsadził na konia i tak mi już zostało. Kocham zwierzęta i staram się żyć wśród nich. Mamy pięć psów i sześć kotów. Przykro mi, gdy człowiek jest okrutny w stosunku do zwierząt. Gdyby traktował je po partnersku, świat byłby o wiele lepszy.

Z Markiem Frąckowiakiem rozmawiała Anna Szokal.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Imperium TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy