Reklama

Janusz Dzięcioł zginął w wypadku. Już wiadomo, co się wtedy stało

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku, w którym zginął Janusz Dzięcioł, zwycięzca pierwszej polskiej edycji programu "Big Brother". Już wiadomo, co wydarzyło się tego feralnego dnia.

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku, w którym zginął Janusz Dzięcioł, zwycięzca pierwszej polskiej edycji programu "Big Brother". Już wiadomo, co wydarzyło się tego feralnego dnia.
Już wiadomo, jak doszło do śmierci Janusza Dzięcioła /Kamil Piklikiewicz/Dzień Dobry TVN /East News

Janusz Dzięcioł zginął 6 grudnia 2019 roku. "O godzinie 8.40 na przejeździe kolejowo-drogowym koło Grudziądza pod pociąg relacji Toruń Główny-Grudziądz pomimo czerwonych świateł wjechał samochód osobowy. Komisja ustali, co spowodowało, że pomimo sygnału zabraniającego wjazdu, doszło do zdarzenia. W wypadku zginął kierowca samochodu" - poinformowała wówczas policja.

"Byłem na miejscu chwilę po wypadku. Janusz zginął 100 metrów od swojego domu. Ten przejazd przez tory kolejowe jest bardzo niewygodny, bo jest to lewoskręt od drogi krajowej nr 55 i on jest nieco pod górkę. Widoczność w tym miejscu jest utrudniona. Dzięki temu przejazdowi można dojechać do domów, które są po drugiej stronie torów. Taki manewr wykonywał także mój sąsiad - b. poseł Dzięcioł" - powiedział w rozmowie z Polską Agencja Prasową sołtys Białego Boru Jerzy Czapla.

Reklama

Janusz Dzięcioł mieszkał w Białym Borze od wielu lat. Jego dom jest drugi za przejazdem kolejowym. "Rozmawiałem z nim dwa dni temu, bo był na naszym spotkaniu sołeckim. Dzień wcześniej rozmawiałem z nim osobiście na drodze, którą równaliśmy. Sugerowałem, zresztą on mówił też od tym od jakiegoś czasu, że trzeba zamknąć dwa przejazdy przez tory do naszej miejscowości, bo one nie są do końca bezpieczne" - dodał Czapla.

Janusz Dzięcioł odszedł w wieku 65 lat. Został pochowany na cmentarzu na olsztyńskim osiedlu Gutkowo.

Teraz śledztwo w sprawie tej tragicznej śmierci zostało zamknięte. Co udało się ustalić prokuraturze?

"Do wypadku doszło w wyniku niezachowania ostrożności kierowcy i nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdowi szynowemu" - cytuje prokurator Agnieszkę Reniecką Gazeta Pomorska.

Śledczy wykluczyli, by do wypadku mogły przyczynić się osoby trzecie. Zarówno samochód gwiazdy "Big Brothera" jak i pociąg były sprawne technicznie. Podobnie zresztą jak sygnalizacja świetlna i dźwiękowa przejazdu. Jako przyczynę śmierci Janusza Dzięcioła podano rozległy uraz głowy.

W 1991 roku Dzięcioł objął funkcję komendanta straży miejskiej w Świeciu. Dziesięć lat później wziął udział w pierwszej edycji programu "Big Brother", który wygrał.

W latach 2002-2007 był radnym i wiceprzewodniczącym rady miejskiej w Grudziądzu. W wyborach parlamentarnych 2007 kandydował z powodzeniem na stanowisko posła w okręgu toruńskim. Kandydował wówczas z list PO. W 2011 roku ponownie został posłem. W trakcie kadencji opuścił szeregi PO. 

W 2019 roku wystartował do Sejmu jako bezpartyjny kandydat z listy PSL. Zginął zaledwie pięć dni przed swoim 66. urodzinami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Janusz Dzięcioł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy