Reklama

Jak ze starym przyjacielem

Piotr Rogucki obawiał się, że nie będzie potrafił zagrać roli drania. Znalazł jednak prosty sposób na postać Alka Bromskiego z "2XL" - postanowił po prostu się z nim zaprzyjaźnić.

Kiedy przygotowywał się pan do roli Bromskiego, jakie miał pan wyobrażenie o tej postaci?

Piotr Rogucki: - Byłem lekko przerażony, bo do tej pory grywałem dobrodusznych i prostolinijnych bohaterów o wzniosłych ideałach. Czasem trochę pogubionych, ale bezspornie stojących po stronie honoru i prawości. Dlatego obawiałem się, że z Alkiem nie uda mi się dobrze zidentyfikować. Byłem jednak w błędzie.

Dlaczego?

- Szybko dogadałem się z nim, jak ze starym przyjacielem. On nie zbruka się żadnym rodzajem refleksji nad samym sobą, ma o sobie świetne mniemanie i nie ma co do tego żadnych wątpliwości! To oczyszczające doświadczenie podszywać się pod kogoś w takim typie. Zrobiłem się jakiś bardziej wyrozumiały wobec tych, którzy kiedyś mnie irytowali. Jeśli ktoś uważa, że jest świetny, to nic tego nie zmieni!

Reklama

Ma jakieś zalety?

- Jest osobą, która żyje wielką i niezłomną miłością do samego siebie, zastanawia go jedynie, dlaczego inni nie są w stanie zauważyć, z jak cennym okazem człowieka mają do czynienia. Na każdym kroku, używając wszelkich sposobów, stara się przekonać otoczenie o swojej wartości i nie zawaha się użyć żadnego środka, by tego dokonać. Główną wadą Alka jest to, że nie ma żadnych zalet.

Na planie serialu wszystko idzie gładko i sprawnie?

- Jak najbardziej! Cała ekipa, a szczególnie aktorzy uwielbiają zdjęcia kręcone w stołówce zakładowej dlatego, że po skończonych ujęciach można zabrać się do posiłków, które ona serwuje. Na koszt firmy opychamy się kotletami, frytkami i sałatką ziemniaczaną z majonezem. Popijamy pysznym kompotem albo napojami gazowanymi, a na deser wciągamy kremowy torcik lub serniczek z czekoladą, by na koniec spakować do kieszeni baton i udać się na drugi obiad, tym razem do naszego filmowego baro-busa (śmiech). To w końcu '2XL' i nikt nie ma wyrzutów sumienia po zjedzeniu ciastka. Poza tym niektórzy aktorzy mają w umowie, że nie wolno im schudnąć.

Rozmawiał Artur Krasicki.

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Przyjaciele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy