Reklama

Jacek Knap: Nowa gwiazda TVP

"Ludzie i bogowie" to najważniejsza nowość serialowa w jesiennej ramówce TVP. Główną rolę w projekcie opowiadającym o egzekutorach z Armii Krajowej otrzymał nie tak szeroko znany Jacek Knap. Miał idealne kwalifikacje do roli w tym serialu - jego praca magisterska napisana w Łódzkiej Szkole Filmowej niemal pokrywała się ze scenariuszem pierwszego odcinka wojennej opowieści.

"Ludzie i bogowie" to najważniejsza nowość serialowa w jesiennej ramówce TVP. Główną rolę w projekcie opowiadającym o egzekutorach z Armii Krajowej otrzymał nie tak szeroko znany Jacek Knap. Miał idealne kwalifikacje do roli w tym serialu - jego praca magisterska napisana w Łódzkiej Szkole Filmowej niemal pokrywała się ze scenariuszem pierwszego odcinka wojennej opowieści.
Jacek Knap ma znakomity okres w swojej aktorskiej karierze /Artur Zawadzki /Reporter

Kariera aktorska 32-letniego Jacka Knapa nabrała w ostatnim czasie rozpędu. Tej jesieni aktor jest filarem serialu "Ludzie i bogowie", będziemy go też oglądać w kolejnych odcinkach dwójkowej produkcji "O mnie się nie martw", gdzie gra prawnika Artura Szulca. Właśnie skończył też zdjęcia do komedii romantycznej "Szczęścia chodzą parami". A obecnie pracuje przy dwóch filmach: "W jak morderstwo" i "Miłość do kwadratu". "Mam nadzieję, że nie będę wyskakiwać z lodówki" - śmieje się w rozmowie z PAP Life.

W "Ludziach i bogach" Knap wciela się w porucznika Leszka Zarębę, pseudonim "Onyks". To dowódca oddziału, który wykonuje wyroki z ramienia Armii Krajowej. Jest sumienny, opanowany, a w akcjach wykazuje się stuprocentową precyzją i skutecznością. Z każdym dniem jednak ma coraz więcej wątpliwości dotyczących moralnego wymiaru swoich czynów. Musi okiełznać temperament swojego przyjaciela, "Dagera", który jest opętany żądzą zemsty i próbuje samowolnie wymierzać sprawiedliwość.

Reklama

"Historia zawsze była częścią mojego życia - mówi Knap. - A to dlatego, że jestem z Warszawy, chodziłem do liceum im. Aleksandra Kamińskiego (autor 'Kamieni na szaniec'), mój dziadek był wojskowym, a moja mama też interesowała się historią. Co więcej, pracę magisterką w Łódzkiej Szkole Filmowej napisałem pt. 'Aktor w latach wojny. Historia Dobiesława Damięckiego'. Damięcki był oskarżony przez Niemców o zabójstwo Igo Syma (polski aktor oskarżony o kolaborację z nazistami), co w kontekście serialu jest dosyć interesujące. Bo jak zobaczyłem scenariusz pierwszego odcinka, to przekonałem się, że jest on inspirowany właśnie sprawą Igo Syma".

Jak na polskie realia pracy przy serialu, aktor miał wyjątkowo długi czas na przygotowanie się do roli - trzy miesiące. "Musiałem zrobić prawo jazdy, bo nie miałem go wcześniej. Przeszliśmy też przeszkolenie na strzelnicy. Uczyliśmy się obsługiwać broń z epoki. Mieliśmy też spotkania z kaskaderami" - relacjonuje Knap.

"Ludzie i bogowie" to dzieło jednego z najzdolniejszych reżyserów młodego pokolenia, Bodo Koxa. Miał on odwagę oprzeć obsadę na aktorach, którzy nie są jeszcze gwiazdami.

Pierwszy odcinek "Ludzi i bogów" pojawi się na antenie TVP1 w niedzielę, 13 września, o godz. 20:15. Serial ma 13 odcinków.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy