Reklama

Ibisz chciał być śmieciarzem

Krzysztof Ibisz dziś jest znanym prezenterem telewizyjnym. Kiedyś jednak miał zupełnie inne plany... chciał być śmieciarzem.

"Kiedy byłem mały, wyobrażałem sobie, że ci, co jeżdżą na podeście z tyłu śmieciarki, to prawdziwi twardziele z Dzikiego Zachodu" - opowiada na łamach "Super Expressu" Ibisz.

Przyznaje, że marzył, aby być śmieciarzem.

Jednak fascynacja tym zawodem skończyła się dla małego Krzysia niezbyt przyjemnie. Pewnego dnia, kiedy śmieciarka podjechała pod jego blok, ciekawy młodzieniec w celu bliższego przyjrzenia się jej pracy, wcisnął głowę między sztachety na balkonie. Niestety, nie dało się jej wyjąć, więc Ibisz tkwił tam aż do powrotu mamy z pracy.

Reklama
INTERIA.PL/Super Express
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy