Reklama

"Historia Lisey": Jest zwiastun serialu na podstawie prozy Kinga

"W każdym z nas znajduje się ciemność, która żyje nawet wtedy, gdy nas już nie ma" - przekonują autorzy nowej produkcji na podstawie książki Stephena Kinga. Wyreżyserowany przez Pablo Larraina serial "Historia Lisey" zadebiutuje już 4 czerwca na platformie streamingowej Apple TV+. Właśnie opublikowano jego pierwszy zwiastun.

"W każdym z nas znajduje się ciemność, która żyje nawet wtedy, gdy nas już nie ma" - przekonują autorzy nowej produkcji na podstawie książki Stephena Kinga. Wyreżyserowany przez Pablo Larraina serial "Historia Lisey" zadebiutuje już 4 czerwca na platformie streamingowej Apple TV+. Właśnie opublikowano jego pierwszy zwiastun.
Julianne Moore w scenie z "Historii Lisey" /materiały prasowe

Pochodzący z Chile Pablo Larrain międzynarodową sławę zyskał dzięki filmowi "El Club" z 2015 roku. Potem była "Jackie" z Natalie Portman, a na premierę czeka już jego nowy film, poświęcony księżnej Dianie biograficzny "Spencer". Wcześniej w telewizji zadebiutuje jednak wyreżyserowany przez Larraina ośmioodcinkowy serial "Historia Lisey". Autorem scenariusza serialu jest autor książki, na podstawie której został oparty - Stephen King.

Rolę tytułowej Lisey zagrała Julianne Moore. Główna bohaterka to wdowa po popularnym pisarzu Scottcie Landonie (Clive Owen). Seria pozostawionych przez zmarłego wskazówek sprawia, że kobieta wyrusza w podróż po zakamarkach swojej pamięci i stopniowo przypomina sobie sprawy, które dawno wyparła z pamięci. Tymczasem wydawnictwo jej męża nie cofnie się przed niczym, by zdobyć rękopis jego ostatniej powieści.

Reklama

W pozostałych rolach w serialu "Historia Lisey" wystąpili: Joan Allen, Jennifer Jason Leigh, Dane DeHaan, Ron Cephas Jones oraz Sung Kang.

Rzadko się zdarza sytuacja, że Stephen King tworzy scenariusz do wszystkich odcinków serialu na podstawie swojej twórczości. A tak właśnie jest w przypadku tej produkcji. Powstała ona na podstawie książki, którą pisarz ceni sobie najbardziej spośród swoich dzieł. Ale chociaż Król Horroru osobiście napisał scenariusz wszystkich odcinków "Historii Lisey", to nie wtrącał się w dalszą produkcję serialu. "Jeśli zamierzasz odnieść sukces w tym biznesie, musisz zrozumieć, że otaczający cię ludzie są utalentowani i powiedzieć: 'OK, wycofuję się, nie będę wam patrzył przez ramię i wpierniczał się z własnymi pomysłami, róbcie to, na czym się znacie'" - powiedział w wywiadzie dla "The Washington Post" pisarz.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy