Reklama

Gwiazdy u siebie

Uśmiechem i dyskrecją zjednuje sobie rozmówców. Gwiazdy zapraszają ją do domów i prezentują się od mniej znanej, prywatnej strony. - Nikogo nie oceniam, cenię profesjonalistów, którzy szanują swoją i moją pracę - wyjaśnia Katarzyna Olubińska.

Tysiące przejechanych kilometrów, setki godzin spędzonych w pociągach i noclegi w hotelach to dla niej codzienność. Katarzyna Olubińska jest reporterką magazynu "Dzień Dobry TVN".

- Dziś tu, jutro tam, pojutrze gdzieś indziej. Jestem w nieustannym biegu, ale moja praca to największa pasja, więc nie narzekam. Mogłabym napisać przewodnik po Polsce, bo wiem, gdzie są najlepsze bary i restauracje, które miejsca warto zobaczyć, a jakich należy unikać - przyznaje dziennikarka.

Często bladym świtem jedzie na drugi kraniec kraju, aby nagrać kilka minut wywiadu i tego samego dnia wrócić do Warszawy.

Reklama

- Rozmowy na żywo są krótkie i dynamiczne, nagrywane mają jednak tę zaletę, że nie odczuwa się presji czasu. Można spokojnie usiąść i porozmawiać o czymś ważnym, ciekawym. Zawsze staram się dbać o komfort swojego gościa, chcę, by czuł się dobrze i wiedział, co robię - mówi reporterka, która regularnie pojawia się też na planach seriali i programów rozrywkowych, pokazując kulisy pracy ekip filmowych.

Odwiedza także domy i mieszkania znanych, lubianych twarzy. - Większość gwiazd przyjmuje nas w swoich progach bardzo gościnnie. Szanuję ich czas, życie prywatne i nigdy nie podaję na antenie nazwy ulicy, przy której ktoś mieszka - wyznaje Olubińska.

Dom jest jedynie pretekstem do poważniejszej, głębszej rozmowy. O pasjach, stylu i filozofii życia czy hobby. - Widzów interesuje, co dana gwiazda robi po pracy, jak się relaksuje, jakie ma zainteresowania - opowiada sympatyczna dziennikarka i dodaje, że w jej zawodzie liczy się przede wszystkim odpowiednie podejście do drugiej osoby.

Należy też być przygotowanym na liczne niespodzianki, bo nie wiadomo, kiedy pojawi się ciekawy temat, który natychmiast trzeba zrealizować. - Element zaskoczenia jest normą, to nic nadzwyczajnego. Zdarzało mi się już wychodzić z urodzin przyjaciółki, a nawet ze ślubu - śmieje się.

- Rzadko mam czas wyłącznie dla siebie, a jeśli już, to staram się wyciszyć. Odcinam się od internetu i telewizji, cieszą mnie proste przyjemności. Po wielu godzinach spędzonych w podróży, najlepszym relaksem jest ruch, czyli basen i siłownia. A spotkania z przyjaciółmi na kolacji, przy butelce dobrego wina, dają mi wiele radości i poczucie bezpieczeństwa - podsumowuje.

Artur Krasicki

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy