Reklama

Gwiazdor "Przyjaciół" podrywał 19-latkę. Upubliczniła fragment ich rozmowy

Kate Haralson, którą Matthew Perry, gwiazdor "Przyjaciół" poznał rok temu na elitarnej aplikacji randkowej Raya, niedawno ujawniła w mediach fragment ich rozmowy na wideokomunikatorze. Miała wtedy 19 lat. Dziś wyraziła swoje zażenowanie, że mężczyzna w wieku jej ojca ją podrywał. Chwilę później dziewczyna została usunięta z aplikacji za złamanie zasad polityki prywatności.

Kate Haralson, którą Matthew Perry, gwiazdor "Przyjaciół" poznał rok temu na elitarnej aplikacji randkowej Raya, niedawno ujawniła w mediach fragment ich rozmowy na wideokomunikatorze. Miała wtedy 19 lat. Dziś wyraziła swoje zażenowanie, że mężczyzna w wieku jej ojca ją podrywał. Chwilę później dziewczyna została usunięta z aplikacji za złamanie zasad polityki prywatności.
Matthew Perry /Charles Sykes/Bravo/NBCU Photo Bank/NBCUniversal /Getty Images

Gdy rok temu Matthew Perry na krótko rozstał się ze swoją narzeczoną, menadżerką gwiazd Molly Hurwitz, postanowił poszukać nowej partnerki, korzystając z aplikacji randkowej Raya, która jest czymś w rodzaju Tindera dla celebrytów i ludzi sukcesu z różnych branż. Aby móc założyć na niej konto, trzeba przejść przez proces kwalifikacji. Aplikacja połączyła go z o 31 lat młodszą tiktokerką Kate Haralson z Los Angeles. Perry zaproponował, by porozmawiali na wideokomunikatorze FaceTime.

Ostatnio Haralson postanowiła opublikować fragment ich prywatnej pogawędki. Zrobiła to, jak tłumaczyła w serwisie PageSix, "by pokazać, jak starsi mężczyźni w Hollywood wykorzystują młode dziewczyny na aplikacjach randkowych". Zainspirowała ją Nivine Jay, młodziutka TikTokera, która sparowała się na Raya z Benem Affleckiem. Usunęła go ze swoich matchy, bo podejrzewała, że jego konto jest fałszywe. Później gwiazdor wysłał jej wiadomość wideo na Instagramie, by przekonać ją, że ma do czynienia z prawdziwym Affleckiem. Nivine postanowiła zamieścić to nagranie na TikToku, skąd szybko rozniosło się po sieci.

Reklama

Haralson nawiązała kontakt z Perrym "bo mogło być śmiesznie", choć przyznała też, że nigdy nie oglądała "Przyjaciół". Z nagrania, które zamieściła na TikToku dowiadujemy się, że bawili się w grę "20 pytań", zadając sobie nawzajem różne pytania. Haralson podkreśliła w wywiadzie, że aktor nie poruszał w ich rozmowie żadnych seksualnych wątków. Zapytał ją m.in., czy ma tyle lat, co jej ojciec.

"Czułam się dziwnie, rozmawiając z kimś, kto jest w wieku mojego taty. Uważałam, że ta sytuacja jest niewłaściwa, zwłaszcza, że on wiedział, ile mam lat" - komentowała. Perry i Haralson nigdy spotkali się w "realu", aczkolwiek gwiazdor chciał zobaczyć się z nią na żywo. "Może któregoś dnia zrobiłabyś test na Covid i do mnie wpadła?" - miał jej zaproponować.

Następnego dnia po opublikowaniu filmiku z Perrym, 20-latka została dyscyplinarnie usunięta z Raya. Przedstawiciele aplikacji nie wydali w tej sprawie oświadczenia, ale można się domyślić, że Haralson złamała regulamin tego serwisu. Jest w nim bowiem napisane, że jego użytkownicy powinny okazywać sobie szacunek i przestrzegać zasad ochrony prywatności. Tiktokerka przyznała w rozmowie z PageSix, że liczyła się z takimi konsekwencjami, ale też nigdy nie traktowała tej aplikacji poważnie.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Matthew Perry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy