Reklama

Gordon Ramsay wpadł w szał, bo zabrakło mięsa na planie "MasterChef Australia"

Gordon Ramsay uchodzi za perfekcjonistę i mistrza ciętej riposty. Tym razem w trakcie prowadzenia zmagań drużyn kucharskich najpierw oniemiał, a później wpadł w panikę. W końcu na członków jednego z zespołów spadła rekordowa liczba bluzgów. Rekordowa nawet, jak na Gordona.

Gordon Ramsay uchodzi za perfekcjonistę i mistrza ciętej riposty. Tym razem w trakcie prowadzenia zmagań drużyn kucharskich najpierw oniemiał, a później wpadł w panikę. W końcu na członków jednego z zespołów spadła rekordowa liczba bluzgów. Rekordowa nawet, jak na Gordona.
Gordon Ramsay /Gabe Ginsberg /Getty Images

W zwiastunie odcinka opublikowanym na instagramowym kanale australijskiego "MasterChefa" możemy zobaczyć moment, w którym Ramsay odkrywa, że zabraknie wieprzowiny dla większości zamawiających.

"Stop! Zatrzymać akcję!" - wrzasnął. Po czym wezwał wszystkich członków jednej z drużyn i zrugał ich w ostrych słowach, robiąc przy okazji wykład z... matematyki na poziomie pierwszej klasy podstawówki.

Ramsay, który jest Szkotem, lubi australijską edycję "MasterChefa". Po raz pierwszy pojawił się w niej w poprzednim sezonie. Uważa, że jedzenie w tym kraju bywa lepsze, niż sądzą kuchmistrze z Francji i Anglii.

Reklama

W wywiadzie dla portalu Nowtolove.com przyznał, że w trakcie konsultacji do amerykańskiego MasterChefa pokazuje jego producentom jako materiały poglądowe nagrania, które powstały właśnie w Australii. Przy okazji, jako właściciel kulinarnego biznesu, którego wartość szacuje się na 100 mln dolarów wyznał, że żadne z jego dzieci nie ma zamiaru iść w jego ślady. "Jack chce zostać żołnierzem piechoty morskiej, Tilly weterynarzem, Meg pracować w policji, a Holly zająć się modą".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Gordon Ramsay
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy