Reklama

Erin Doherty: Nowa twarz "The Crown"

W trzecim sezonie słynnego serialu opowiadającego o losach brytyjskiej rodziny królewskiej do obsady dołączyło wiele nowych twarzy. Jedną z nich jest Erin Doherty, portretująca w "The Crown" księżniczkę Annę. "Uwielbiam ją za brutalną szczerość" - zdradza aktorka.

W trzecim sezonie słynnego serialu opowiadającego o losach brytyjskiej rodziny królewskiej do obsady dołączyło wiele nowych twarzy. Jedną z nich jest Erin Doherty, portretująca w "The Crown" księżniczkę Annę. "Uwielbiam ją za brutalną szczerość" - zdradza aktorka.
Erin Doherty jako księżniczka Anna /materiały prasowe

"The Crown" to serial, który z miejsca podbił serca widzów. Nakręcona z imponującym rozmachem telewizyjna opowieść o bodaj najsłynniejszej na świecie rodzinie królewskiej została doceniona zarówno przez odbiorców, jak i krytyków, którzy wskazują na absorbującą fabułę, drobiazgowe odtworzenie dworskich realiów i znakomite kreacje aktorskie. Wspomniany rozmach i widowiskowość zagwarantował produkcji Netfliksa niebotycznych rozmiarów budżet - jest to najdroższy serial serwisu, którego każdy odcinek kosztował, bagatela, 13 mln dolarów.

Reklama

Trzeci sezon bijącej rekordy popularności opowieści o królowej Elżbiecie i jej rodzinie skupił się na burzliwych dla monarchii latach 60. i 70. Ramy czasowe wymagały zmiany obsady, do której dołączyło wiele nowych twarzy. Prócz nagrodzonej Oscarem Olivii Coleman, która zastąpiła Claire Foy w roli brytyjskiej władczyni, na ekranie podziwiać możemy także Helenę Bonham Carter, Tobiasa Menziesa, Charlesa Dance'a, Marion Bailey oraz Erin Doherty. Ta ostatnia, wcielająca się w młodą księżniczkę Annę, z miejsca przykuła uwagę odbiorców, tworząc na ekranie intrygujący portret wkraczającej w dorosłość kobiety - portret pełen humoru i wyjątkowego uroku.

Doherty, jak przyznaje w wywiadach, spędziła wiele godzin na oglądaniu archiwalnych nagrań, by jak najlepiej przygotować się do roli, która była ogromnym wyzwaniem aktorskim. W rozmowie z "The Sunday Times" wyznała, że sporym utrudnieniem było choćby odtworzenie charakterystycznego, "szalenie szykownego" głosu księżniczki i niespotykanego akcentu, którym posługuje się cała rodzina królewska. "Ich akcent jest mi zupełnie obcy, nigdy nie słyszałam, by ktoś tak mówił. Dlatego ćwiczyłam go regularnie np. podczas zamawiania kawy czy rozmów z nieznajomymi" - zdradza brytyjska aktorka.

I dodaje, że aby wiarygodnie sportretować na ekranie księżniczkę Annę, starała się w jak największym stopniu zgłębić jej historię, zrozumieć problemy, z którymi się mierzyła. I polubić ją. "Uwielbiam ją za brutalną szczerość. Jednocześnie myślenie o tym, jak odebrałaby mój występ w serialu, śmiertelnie mnie przeraża, bo na pewno nie owijałaby w bawełnę. Ale lubię myśleć, że oddaliśmy jej sprawiedliwość. Czuję, że dzięki serialowi wiele osób dowie się o niej czegoś więcej i zakocha się w niej, tak samo jak ja. Myślę, że to niesamowicie silna, potężna i zdeterminowana kobieta" - konstatuje Doherty.

Fani "The Crown" nie muszą żegnać się z bohaterami popularnej serii. Mimo że niedawno miała miejsce długo wyczekiwana premiera trzeciego sezonu produkcji, pojawiły się już informacje o zbliżającej się czwartej odsłonie królewskiego serialu Netfliksa. Na ekranie ponownie zobaczymy powracającą w retrospekcjach Foy, a do obsady dołączą m.in. Emma Corrin, która wcieli się w księżną Dianę oraz Gillian Anderson w roli Margaret Thatcher.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: The Crown
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy