Reklama

Edyta Górniak: Jury przymknie oczy?

Wydawało się, że zmysłowa piosenkarka będzie kolejną zdobywczynią luksusowego auta. Teraz jej wygrana stanęła pod znakiem zapytania.

Po ocenach jury i sympatii widzów można było wnioskować, że Edyta Górniak wygra "Taniec z gwiazdami". Jednak teraz, po wypadku, nie jest to już takie oczywiste.

Menedżerka artystki - Maja Sablewska - wyjaśnia, że zdrowiu jej podopiecznej nic nie zagraża. Kręgosłup nie jest uszkodzony, ale Górniak ma złamane dwa żebra.

Niefartowne zdarzenie miało miejsce w domu gwiazdy w podwarszawskim Piasecznie. Potknęła się i spadła ze schodów, tak, że nie mogła się podnieść.

Jej sześcioletni syn Allan zadzwonił jednak do taty, Dariusza Krupy, a ten po pogotowie. Pomoc przyjechała szybko. Artystka trafiła do szpitala.

Reklama

Dorota Zawadzka, która odpadła z programu, napisała na swojej stronie internetowej: "Pani Pavlović chyba oglądała Edytę z zamkniętymi oczami".

Pani psycholog zazdrości? Może, ale pewne jest to, że z bólem trudno się zmagać w tańcu i zdobywać 40 punktów, no chyba, że jury rzeczywiście przymknie oczy.

Telemax
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak | OCZ | jury
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy