Reklama

Dorastanie na ekranie

Kiedyś chciałem zmienić świat, teraz walczę o to, by on mnie nie zmienił - wyznaje Kuba Wesołowski.

No i wszystko jasne! Fanki aktora mogą odetchnąć z ulgą. - Piątego czerwca rozpoczynają się zdjęcia do drugiej serii "Komisarza Aleksa". W roli policjanta Marka Bromskiego widzowie ponownie zobaczą Kubę Wesołowskiego.

O zastąpieniu go innym aktorem nigdy nie było i nie ma mowy - tak brzmi oficjalne oświadczenia producentów serialu. Tym samym plotki o zwolnieniu Wesołowskiego i zatrudnieniu kogoś starszego (według niektórych, bardziej wiarygodnego) okazały się nieprawdą.

Za to prawdą jest, że w najbliższych miesiącach Kuba może zapomnieć o odpoczynku i wakacjach. Cały czas gra w "Na Wspólnej", a 27 kwietnia rozpoczął zdjęcia do długo oczekiwanej piątej serii "Czasu honoru". Wygląda więc na to, że jest jednym z najbardziej zapracowanych aktorów w Polsce.

Reklama

A pomyśleć, że jeszcze niedawno uwielbiał życie towarzyskie i imprezy do białego rana! Czy nie tęskni za rozrywkami? - Potencjał zapewne jest, i to ogromny, żeby się bawić, ale nie zawsze daję radę - mówi.

I dodaje: - Na planie jest tak dużo pracy, że nie ma miejsca na harce i swawole. Może kiedyś było inaczej. Jeśli ma się wiele tygodni na zrobienie filmu, to można się jeszcze pobawić. Ale gdy trzeba zrobić odcinek w cztery dni, to się kręci scena po scenie i na nic innego nie starcza już czasu.

27-letni dziś Wesołowski zaskakuje bardzo rozsądnym podejściem do kariery i zawodu. - Kiedy zdałem maturę, mogłem iść do szkoły teatralnej, ale wiedziałem, że musiałbym wtedy przestać grać w 'Na Wspólnej'. A to było dla mnie bardzo ważne, tym bardziej że od 17. roku życia pozwalano mi samodzielnie się utrzymywać. Uniezależniłem się od rodziców finansowo i nie wyobrażałem sobie, że nagle znów proszę ich o pieniądze - wspomina.

Granie to jego prawdziwa pasja, ale na wszelki wypadek skończył też dziennikarstwo. - Bałem się, że brak wiedzy mógłby mnie w czymś ograniczać - mówi. Ale dba nie tylko o umysł, ale i ciało. Codziennie biega, ćwiczy, stara się zdrowo odżywiać i dbać o formę. W końcu komisarz nie może mieć zadyszki!

Udało mu sią także uniknąć uderzenia wody sodowej do głowy. - Przyznam, że na samym początku mojej pracy w "Na Wspólnej" zacząłem trochę gwiazdorzyć. To był pierwszy moment zachłyśnięcia się popularnością. Odbyłem wtedy poważną rozmowę z kolegami spoza branży, którzy szybko sprowadzili mnie na ziemię.

Było tak: "Stary, przestań pieprzyć albo zmień stolik". Przyznam, że to podziałało. I na szczęście działa do dziś. Czyli zdrowy rozsądek i prawdziwi przyjaciele gwarantują powodzenie w życiu.

Ewa Gassen-Piekarska

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź program telewizyjny na stronie teletydzien.pl!

TV14
Dowiedz się więcej na temat: Jakub Wesołowski | dorastać | Jakub Wesołowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy