Reklama

Dojrzałe "You Can Dance"

W środę, 7 kwietnia, fani programu tanecznego "You Can Dance - Po prostu tańcz!" zobaczą jak najlepsza 14-tka tancerzy piątej edycji show poradzi sobie z występami na żywo. Jak uczestnicy poradzą sobie z tremą przed milionową publicznością ciekawi są również jurorzy programu.

O tym, że "nic dwa razy się nie tańczy" przekonuje juror Michał Piróg:

- Będą nowe style, ale to, co jest istotą tego programu, to fakt, że nigdy nie zobaczymy tego samego, bo nikt w tym programie dwa razy nie tańczy. Poszczególne odsłony będziemy widzieli w nowych choreografiach, w wykonaniu nowych tancerzy.

Juror "You Can Dance" zauważył też, że na telewidzów czekać będą nowe atrakcje:

- Ania Mucha jest nowością, chociaż nie do końca, bo mamy za sobą już pięć odcinków. Poza tym programy na żywo. My sami, jako jurorzy ciekawi jesteśmy jak się zaprezentują tancerze, a także jak my poradzimy sobie w nowym składzie. Ja jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądała ta edycja. To jest chyba pierwsza edycja, w której mamy tak dojrzałych ludzi, wiedzących, po co przyszli i co chcą osiągnąć. Może być dużo wysiłku, dużo pracy i wiele dopieszczonych choreografii.

Reklama

Według Piroga występ w "You Can Dance" jest dopiero początkiem kariery tanecznej, stypendium na Broadwayu zaś - jedynie "pewnym etapem" tanecznej edukacji:

- Program jest tylko pewnym etapem. Osoba, która wygrywa ten program, otrzymuje kieszonkowe wysokości 100 tys. złotych, oczywiście liczy się sam fakt wyjazdu. Należy pamiętać, że później sami jesteśmy kreatorami tego, co się z nami wydarzy. Tancerze, którzy zostali zauważeni w programie, mają szansę się pokazać, dalej muszą wykonać trzy razy więcej pracy, żeby się utrzymać na tym rynku. Tego już nikt za nich nie zrobi - zauważył Piróg.

W jury piątej edycji show Pirogowi partnerują Anna Mucha i Agustin Egurolla.

- Z edycji na edycję mamy większe doświadczenie i zwracamy uwagę na rzeczy, na które nie wiedzieliśmy, że trzeba zwracać uwagę podczas realizacji pierwszej edycji. Przywiązujemy dużą wagę do tego jak uczestnik poradzi sobie w kontakcie z widzem. Przy tej edycji, nauczeni poprzednią, chyba szukaliśmy ludzi bardziej dojrzałych. Chcieliśmy mieć mentalnie dorosłych tancerzy - zauważył Piróg, dodając, że pozostanie najbardziej bezkompromisowym jurorem:

- Są ludzie, którzy jak trzeba krzyknąć, to krzykną, a kiedy dziecko mówi pierwszy raz "tata" to nawet największy twardziel się rozczuli. Tak samo jest w tym programie. Jak coś mi się nie podoba, to mówię, co jest źle, a kiedy coś mnie urzeka, to pozwalam się urzec.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Niedojrzali | Po prostu | show | Michał Piróg | muchy | na żywo | dance | YOU
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy