Reklama

Czy w drugim sezonie "Wiedźmina" zagrają Polacy?

Przed weekendem Netflix ogłosił listę aktorów, którzy dołączyli do obsady drugiego sezonu "Wiedźmina". Polscy fani przygód Geralta z Rivii mogli poczuć niedosyt, bo nie było na niej żadnego polskiego nazwiska. Ale producent serialu, Tomasz Bagiński, wlewa w serca rodaków odrobinę nadziei.

W lutym w Wielkiej Brytanii rozpoczęły się prace nad produkcją drugiego sezonu "Wiedźmina". Premiera nowych odcinków planowana jest na 2021 r. Fani po raz kolejny spotkają swoich ulubieńców. W postać Geralta znów wciela się Henry Cavill. Jako Yennefer zobaczymy Anyę Chalotrę, rolę Ciri gra Freya Allan, a postać Jaskra kreuje Joey Batey.

Na ujawnionej niedawno liście aktorów, którzy pojawią się w drugim sezonie, znaleźli się Yasen Atour, Agnes Bjorn, Paul Bullion, Thue Ersted Rasmussen, Aisha Fabienne Ross, Kristofer Hivju i Mecia Simson.

Reklama

Rozczarowaniem był brak Polaków. Tomasz Bagiński, jeden z producentów serialu, w grudniowej rozmowie z PAP Life wyznał bowiem, że twórcy "Wiedźmina" rozważają zatrudnienie naszych gwiazd. "Sprawdzamy różne opcje. Może Polacy zagrają" - powiedział wtedy. Dlaczego zatem na opublikowanej przez Netflixa liście nie ma polskich nazwisk? 

"To jest dopiero pierwsze ogłoszenie. Jest przecież więcej ról w drugim sezonie. Ale niestety żadnych nazwisk, ani nawet narodowości, ponad to, co zostało już ogłoszone, nie mogę podawać" - Bagiński wyjaśnia w rozmowie z PAP Life.

W pierwszej serii "Wiedźmina" pojawiło się trzech Polaków. Maciej Musiał wcielił się w postać sir Lazio, a Marcin Czarnik zagrał rolę maga - zabójcy. Oprócz nich w serialu można zobaczyć też Tomasza Krzemienieckiego, kaskadera, który wcielił się w Vyra, jednego z członków bandy Renfri.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy