Reklama

Co będzie z cenzurą w Opolu?

Organizatorzy "Kabaretonu", odbywającego się 16 czerwca w ramach Festiwalu Opole 2007, oświadczają, że nie cenzurują ani nie zamierzają cenzurować twórców kabaretowych - napisała TVP S.A. w oświadczeniu przekazanym mediom w czwartek, 17 maja.

Tym samym TVP, organizator festiwalu, dementuje informację podaną przez "Nową Trybunę Opolską", że niektórzy satyrycy zrezygnowali z występu na festiwalu w Opolu, gdy zakazano im śmiać się z władzy.

"Jest wręcz przeciwnie, prosimy ich o jak najwięcej dobrej, współczesnej satyry, również tej dotykającej naszej politycznej rzeczywistości" - napisał w oświadczeniu autor scenariusza imprezy, Marcin Wolski.

Według "NTO", w kabaretonie na festiwalu w Opolu wystąpią m.in. Elżbieta Jodłowska oraz Andrzej Rosiewicz. Zabraknie za to lubianych przez młodszą widownię kabaretów Ani Mru Mru, Neonówki czy Kabaretu Moralnego Niepokoju, Mumio, a także "starych", sprawdzonych gwiazd: Marcina Dańca, Krzysztofa Piaseckiego, Jerzego Kryszaka, Krzysztofa Daukszewicza czy Janusza Rewińskiego.

Reklama

Daukszewicz powiedział, że nie należy "wierzyć organizatorom", którzy dementują informacje o cenzurze.

"Cały czas podkreślam, że cenzura jest i to jeszcze gorsza niż za czasów PRL- u" - mówi.

Daukszewicz nie zgodził się na ujawnienie nazwisk innych satyryków, którzy odmówili wzięcia udziału w kabaretonie z tego samego, co on powodu.

"Mieliby do mnie pretensje. Wszyscy wymówiliśmy się brakiem czasu" - powiedział.

W oświadczeniu TVP czytamy m.in., że "wbrew spekulacjom Nowej Trybuny OpolskiejRadia TOK FM, Krzysztof Daukszewicz nie wystąpi w Opolu z powodu innych zobowiązań, a nie - jak sugerowano - w związku z próbą cenzurowania jego programu".

Menadżer Ani Mru Mru, Artur Korgul, powiedział, że kwestia cenzury tego kabaretu w ogóle nie dotyczy.

"Jesteśmy kabaretem apolitycznym, więc przyszywanie nam łatki tego typu, to bzdura. Nie wchodzimy w ten obszar działalności, bo uprawiamy inny rodzaj humoru" - powiedział Korgul.

"Dowiedzieliśmy się o kabaretonie, ale nie mieliśmy wolnego terminu" - wyjaśniał nieobecność w Opolu.

Przedstawicielka Kabaretu Mumio Monika Wacławska powiedziała, że brak kabaretu na liście wykonawców opolskiej imprezy wynika z jeszcze innych przyczyn.

"Mumio nie określa siebie mianem kabaretu. Jest grupą realizującą spektakle teatralne i ma niewiele wspólnego z satyrą polityczną. Uprawia zupełnie inny rodzaj humoru. Dlatego, kiedy otrzymałam telefon w sprawie ewentualnego występu grupy w amfiteatrze, od razu wiedziałam, że ten pomysł się nie uda" - powiedziała, dodając że grupa unika występów na dużych, plenerowych scenach.

Krzysztof Piasecki wyjaśnił swoją nieobecność brakiem wolnego terminu. Powiedział też, że miał sprzeczne informacje: raz mówiono, że kabareton będzie, innym razem, że nie. Dlatego satyryk przyjął propozycję wystąpienia w tym terminie w Polkowicach.

"Dzisiaj zadzwoniono do mnie z TVP, czy jednak bym nie wystąpił. Odpowiedziałem, że raczej się nie da" - mówi Piasecki.

"Po prostu w to nie wierzę. Uważam, że to jest jedna z licznych nieprawdziwych informacji rozpowszechnianych w tej chwili w Polsce" - mówił w czwartek szef rządu Jarosław Kaczyński pytany przez dziennikarzy, czy wie o tym, że satyrykom, którzy mieli występować w Opolu zasugerowano, żeby nie śmiali się z władzy.

Tegoroczny 44. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej "Opole 2007" odbędzie się w dniach 15-17 czerwca. Kabareton odbędzie się drugiego dnia festiwalu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: czwartek | Opole | TVP SA | TVP | Co będzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy