Reklama

​Chaos na planie serialu "Władca pierścieni"

W Nowej Zelandii trwają właśnie prace na planie najdroższego serialu wszech czasów - "The Lord of the Rings", na podstawie twórczości J.R.R. Tolkiena. "Jesteśmy tu już od dłuższego czasu" - twierdzi jeden z członków serialowej obsady, który nie ma pojęcia, kiedy w ogóle skończą się zdjęcia do pierwszego sezonu tej oczekiwanej przez fanów produkcji.

W Nowej Zelandii trwają właśnie prace na planie najdroższego serialu wszech czasów - "The Lord of the Rings", na podstawie twórczości J.R.R. Tolkiena. "Jesteśmy tu już od dłuższego czasu" - twierdzi jeden z członków serialowej obsady, który nie ma pojęcia, kiedy w ogóle skończą się zdjęcia do pierwszego sezonu tej oczekiwanej przez fanów produkcji.
Rola we "Władcy pierścieni" będzie przełomem w karierze Benjamina Walkera? /Desiree Navarro/WireImage /Getty Images

Osobą, która podzieliła się swoimi wątpliwościami w kwestii czasu trwania zdjęć do pierwszego sezonu serialu "The Lord of the Rings", jest Benjamin Walker. To mało jeszcze znany aktor, którego kojarzyć można z takich produkcji jak "Abraham Lincoln: Łowca wampirów" czy "W samym sercu morza". Powszechnie uważa się, że rola w serialu na podstawie "Władcy pierścieni" będzie przełomowa w jego karierze. Jak przyznaje sam aktor w rozmowie z portalem "Collider", początkowo był niechętny dołączenia do obsady tego serialu. Zmienił zdanie, widząc zaangażowania twórców, którzy chcieli, by w nim wystąpił.

"Castingi były bardzo długotrwałym procesem, a po ich zakończeniu przez kilka miesięcy nie miałem żadnej odpowiedzi. Mam na myśli to, że cały świat walczył, aby znaleźć odpowiedź na pytanie: co dalej? I wtedy zadzwonił do mnie jeden z showrunnerów, J.D. Payne. Przedstawił mi szczegóły mojej roli i udowodnił swoje zaangażowanie w produkcję. Jak się okazało, załatwiał tę sprawę z porodówki podczas porodu swojej żony. Widać było, że jego zaangażowanie jest odpowiednie do tak wielkiej produkcji. Wiedziałem, że będzie błędem, jeśli nie przyjmę tej propozycji" - wyznał Walker.

Reklama

Podpisując umowę z Amazonem, który tworzy serial "The Lord of the Rings", Walker był świadom tego, że on też będzie musiał się wykazać dużym zaangażowaniem. Możliwe, że serial liczył będzie wiele sezonów, więc zgoda na występ w nim może oznaczać, że aktor będzie musiał przeznaczyć w swoim kalendarzu na "Władcę pierścieni" nawet kilka lat. "Tak, to dziwne. Ale to Tolkien, którego byłem wielkim fanem jako dziecko i nadal jestem. Była to propozycja z gatunku tych, których odmowy można żałować całe życie" - zauważa Walker.

Aktor nie może zdradzać żadnych szczegółów swojej roli, jak i samego serialu. Na razie przebywa w Nowej Zelandii i nie wie, ile to jeszcze potrwa. "W tym momencie jest to trochę mgliste. Jesteśmy tu od dawna i wypuszczą nas dopiero wtedy, gdy skończą" - kończy aktor. Premiera pierwszego sezonu serialu "The Lord of the Rings" planowana jest na przyszły rok.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Władca pierścieni (serial)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy