Reklama

Byli kochankami w serialu "Dom"

W latach 80. ubiegłego wieku cała Polska w napięciu śledziła odcinek za odcinkiem serialu "Dom", by przekonać się, czy Basia Lawinówna zostanie z mężem Andrzejem Talarem, czy wybierze swoją młodzieńczą miłość - Łukasza Zbożnego.

Okazało się, że wybrała tego drugiego. I w serialu, i w życiu. Bowiem odtwórczynię roli Basi, 25-letnią wówczas Jolantę Żółkowską i grającego Łukasza Zbożnego 28-letniego Krzysztofa Kołbasiuka, połączyło gorące uczucie.

Tomasz Borkowy wspomina, że do roli Andrzeja Talara został zmuszony. - Grałem mały epizod w filmie Jerzego Hoffmana "Do krwi ostatniej" - wspomina po latach. - Pewnie zagrałem dobrze, bo zwróciło to uwagę operatora Jerzego Gościka, prywatnie przyjaciela Jana Łomnickiego, który był już po drugiej turze próbnych zdjęć do roli Talara i ciągle bez aktora. Gościk powiedział mu o mnie i Łomnicki zaprosił mnie na rozmowę. Bez próbnych zdjęć dostałem główną rolę w serialu.

Reklama

Borkowy jednak odmówił. Miał wówczas 28 lat (3 lata wcześniej ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie) i był właśnie bardzo zaabsorbowany wielkim projektem w Krakowie. Co się stało, że jednak zagrał?

- W tym czasie moją narzeczoną była Barbara Hollender (krytyk filmowy) - opowiada Tomasz Borkowy. - Jej ojciec, Wilhelm Hollender, był jednym ze znaczących producentów filmowych. Zadzwonił do mnie i zagroził, że jeśli nie wezmę tej roli, to nie mam po co pokazywać się u niego w domu. Byłem zakochany w Basi (nomen omen), więc wsiadłem w pociąg do Warszawy i... zostałem Andrzejem Talarem.

Kiedy w czasie stanu wojennego wstrzymano produkcję "Domu", wyemigrował do Wielkiej Brytanii. W Polsce zostawił żonę i półtorarocznego syna, którym nie pozwolono wyjechać przez 3 lata. Znalazł pracę w londyńskim Café Theatre Upstairs, gdzie szybko awansował na stanowisko współdyrektora artystycznego. W tym samym czasie uczył w londyńskiej Academy the Drama School. Za namową swojego brytyjskiego agenta przybrał pseudonim sceniczny Tomek Bork, pod którym zagrał w ponad 20 brytyjskich i amerykańskich filmach oraz serialach telewizyjnych.

Wracał do Polski m.in. po to, by dokończyć pracę w serialu "Dom", ale na stałe osiedlił się w Szkocji. Zakochał się w Edynburgu, gdzie mieszka do dziś. Związał się z Edinburgh Festival Fringe - największym i najstarszym, trzytygodniowym festiwalem teatralnym na świecie, organizowanym co roku w sierpniu. W Edynburgu wziął drugi ślub ze Szkotką Laurą Mackenzie-Stuart, z którą prowadzi szkołę aktorską i organizację Universal Arts, która zajmuje się również prowadzeniem dwóch teatrów festiwalowych i promowaniem międzynarodowych spektakli na scenach świata.

Czytaj więcej: Tu jest mój "Dom", czyli jak Andrzej Talar został Szkotem

Kariera i życie prywatne Jolanty Żółkowskiej nie potoczyło się tak dobrze jak jej filmowego partnera. Wprawdzie znalazła szczęście w miłości, kiedy to z Krzysztofem Kołbasiukiem stworzyli udany związek. Jednak po zakończeniu emisji "Domu" nowe propozycje zawodowe się nie pojawiały. Sytuacja finansowa zmusiła małżonków do poszukiwania pracy w innych zawodach. Produkowali ubrania, później wyjechali do Szwecji, gdzie imali się różnych zajęć. Zbierali jagody, później zajęli się remontowaniem mieszkań.

Po jakimś czasie ich życie ustabilizowało się. Na świat przyszedł jedyny syn Kamil. Wrócili do Polski. Rodzinne szczęście zostało przerwane nagle 3 marca 2006 roku, kiedy Krzysztof Kołbasiuk zmarł na zawał serca.

MH

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy