Reklama

"Big Brother": Ewa przerwała milczenie

Ewa Kępys przerwała milczenie w mediach społecznościowych. Uczestniczka programu "Big Brother", która zdecydowała się na własne życzenie opuścić dom Wielkiego Brata, odpowiedziała na wiele nurtujących widzów pytań. Zdradziła, jak wyobraża sobie przyszłość jej relacji z Kamilem.

Ostatnie dni w "Big Brotherze" były wyjątkowo gorące. W domu Wielkiego Brata ponownie pojawiła się Natalia Dawidowska, a pokłosiem jej wizyty była rezygnacja Ewy z udziału w programie. Kępys wyszła z domu Wielkiego Brata, ponieważ liczyła na szczerą rozmowę z Natanem, której - jak mówiła - nie może przeprowadzić przed kamerami. Natalia nie miała jednak ochoty słuchać jej wyjaśnień, czego manifest dała w środowym "Big Brother Nocą".

Przypomnijmy, że gdy jeszcze Natalia Dawidowska była w domu Wielkiego Brata, zaczęła angażować się w relację z Ewą, która była już wówczas bardzo blisko z Kamilem Lemieszewskim. Dopóki nie odpadła z programu, Kępys była rozdarta pomiędzy tą dwójką. Stworzyła uczuciowy "trójkąt", w którym ani Natan, ani Kamil nie chcieli uczestniczyć. Oboje chcieli mieć Ewę na wyłączność.

Reklama

Ewa po odejściu z "Big Brothera" wróciła do rzeczywistości. Wróciła też do mediów społecznościowych, gdzie zalała ją prawdziwa fala komentarzy od widzów. Kępys nie ukrywa, że sama była bardzo zdziwiona tym, jak jej zachowanie zostało odebrane przez obserwatorów. Mimo że zraniła Kamila, przeczytała na swój temat mnóstwo pozytywnych słów. Internauci docenili jej wrażliwość oraz szczerość.

Kępys opublikowała już na Instagramie pierwszy wpis po wyjściu z domu Wielkiego Brata. Z kolei na InstaStories odpowiedziała na najbardziej nurtujące widzów pytania. Zdradziła, jak wyobraża sobie swoje dalsze relacje z Kamilem. Skomentowała także ostatnie zachowanie Natana.

"Jestem! Żyję! Właśnie odpaliłam social media. Nie wierzyłam, że wytrzymam tak długo - to był kolejny test dla mnie. Przeprowadzałam kilka istotnych rozmów, i cieszę się, że się na nie zdobyłam. Warto być w zgodzie z samą sobą. Nawet, jeśli oznacza to przedwczesną rezygnację z przygody życia. Została tylko jedna osoba, z którą muszę się spotkać. Zanim to się stanie, mam co robić" - napisała Kępys.

"I mam mnóstwo energii, bo po wyjściu z domu BB okazało się, że mogę liczyć nie tylko na wsparcie mojej wspaniałej rodziny i przyjaciół, których nie mieliście okazji poznać, ale również na masę pozytywnej energii od was! Zarówno w internecie, jak i na ulicach. Nie sądziłam że mój pobyt w domu Wielkiego Brata zmieni tak wiele. Nie wiedziałam o tej ogromnej skali i odzewie, z którym spotka się moja osoba" - dodała była już uczestniczka "Big Brothera".

Ewa nie ukrywa, że jest zaskoczona, że po udziale w "Big Brotherze" jej postać zaczęła wzbudzać tak duże zainteresowanie. Wyznała, że ludzie zaczepiają ją, gdy wychodzi z domu. "Próbuję się przyzwyczaić, że ktoś chce sobie ze mną robić zdjęcia na ulicy" - napisała na InstaStories. Dodała, że dostała tak wiele pytań, że nie nadąża na nie odpisywać. W pierwszej kolejności odniosła się do napiętej sytuacji, jaka zaistniała pomiędzy nią a Natalią Dawidowską.

Ewa nie zamierza ukrywać, że zachowanie Natana bardzo ją zabolało. Nie ma jednak do niej żalu. Nie żałuje również, że opuściła dom Wielkiego Brata. "Zawalczyłam o szansę, żeby mnie wysłuchała. To było najważniejsze" - skomentowała. Wyznała też, że nie chciałaby, by Dawidowska była w jakikolwiek sposób piętnowana za to, jak ją potraktowała. "Jestem wam bardzo wdzięczna za ogromne wsparcie, którego mi udzielacie. Chciałabym jednak, żeby moje decyzje nie odbijały się negatywnie na Natalii. Nie wierzę w jej złe intencje, a niechęć skierowana w stronę jej osoby w niczym mi nie pomaga" - napisała Kępys.

Dużą część InstaStories była uczestniczka "Big Brothera" poświęciła Kamilowi Lemieszewskiemu i swojej relacji z nim. Zaznaczyła, że wierzy w szczerość jego uczuć. "Wierzę, że w kluczowych sprawach był ze mną szczery" - napisała. Zdradziła także, że gdy Lemieszewski wyznawał jej miłość, "czuła, że płoną jej policzki, a nogi ma jak z waty".

Ewa nie ukrywa, że odejście z domu Wielkiego Brata bez możliwości wyjaśnienia powodów swojej decyzji Kamilowi nie było łatwe. Kępys przyznała, że oglądała odcinek, w którym pokazano, jak domownicy dowiadują się o jej rezygnacji z programu i oglądają jej rozmowę z Natalią. Nie było to dla niej przyjemne. "Serce mi pękło, ale spodziewałam się tego wszystkiego. Bardzo żałuję, że musiał przez to przejść. Ale pewne rzeczy po prostu musiały się wydarzyć, żeby być fair wobec wszystkich" - oceniła.

Jeden z internautów zapytał Ewę, czy zamierza "dać szansę sobie i Kamilowi na związek". Kępys liczy, że kiedy w końcu ponownie będzie mogła spotkać się z Lemieszewskim, wszystko sobie wyjaśnią. "Kamil to jedna z najinteligentniejszych osób, jakie poznałam w życiu. Przede wszystkim chcę mieć świadomość, że nie straciłam go jako przyjaciela" - wyznała.


RMF
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy