Reklama

​Beata Tyszkiewicz: Rozpieszczam zwierzęta, dzieci i mężczyzn

Beata Tyszkiewicz zapytana, jaka jest naprawdę, odpowiada, że okropna. Chwilę później dodaje jednak, że jest także troskliwą osobą, uwielbiającą rozpieszczać bliskich. Podczas spotkania w Akademii Mistrzów opowiedziała wiele anegdot ze swojego życia.

Beata Tyszkiewicz zapytana, jaka jest naprawdę, odpowiada, że okropna. Chwilę później dodaje jednak, że jest także troskliwą osobą, uwielbiającą rozpieszczać bliskich. Podczas spotkania w Akademii Mistrzów opowiedziała wiele anegdot ze swojego życia.
Beata Tyszkiewicz /AKPA

Jaka jest Beata Tyszkiewicz? "Okropna. Uparta. Ma swoje widzimisię" - od takich słów aktorka zaczęła spotkanie z publicznością w Akademii Mistrzów. Sypała jak z rękawa anegdotami na temat swojego życia.

"Najbliższych traktuję wyjątkowo. Najlepsze konfitury są dla dzieci. Moją rolą jest rozpuszczać zwierzęta, dzieci i mężczyzn" - mówi o swoich domowych relacjach. Jak wiadomo, Beata Tyszkiewicz uwielbia robić konfitury i obdarowywać nimi znajomych.


Aktorka podkreśla też, że charakteryzują ją dwie przeciwstawne cechy: pracowitość i lenistwo. "Te cechy idą doskonale w parze, po pracowitym okresie dobrze jest odpocząć" - wyjaśnia aktorka. "Pewnie dlatego też grałam wyłącznie w filmach, a nie na deskach teatru, żeby nie musieć się niczego uczyć na pamięć. Nie lubię powtarzalności, a tego wymaga teatr. Z filmem jest prościej: zagra się raz i potem niech sobie go puszczają" - precyzuje aktorka.

Reklama

O byciu damą Tyszkiewicz mówi: "Trzeba mieć trochę szczęścia w życiu. Ja miałam to szczęście, że jako dziecko mieszkałam w Wilanowie w pałacu państwa Branickich. Zdążyłam poznać inne życie, pamiętam, jak jeździło się powozami do Natolina" - wspomina. "Zdążyłam poznać ludzi z epoki, po której dziś nie ma śladu" - dodaje.

Zapytana, co jest ważne w życiu, podkreśla, że trzeba umieć znaleźć swój autorytet, choć na ogół nie jest to takie proste. "Przyjaźniłam się z ludźmi znacznie starszymi ode mnie, którzy stali się moimi autorytetami. Bardzo ważne w życiu jest otoczenie się autorytetami, których sami sobie wybierzemy. Zachęcam, by znaleźć kogoś, kogo lubimy słuchać" - radzi aktorka.

Tyszkiewicz jest także autorką książek. Wśród nich są wspomnienia zatytułowane "Kocha, lubi, żartuje" oraz książka kulinarno-wspomnieniowa, napisana wspólnie z córkami - niedawno wydana "Bajaderka". Okazuje się, że pisanie jest bardzo ważne w życiu artystki. "Warto pisać, zmieścić przeżycia i wydarzenia w słowach, bo wiele nam ulatuje. Pisanie jest lepsze od zwierzania się przyjaciółce, bo w pisaniu zachowana jest tajemnica dyskrecji" - podkreśla Tyszkiewicz.

Wbrew pozorom, aktorka nie przejmuje się modą. "Dawno nie wydałam pieniędzy na ubrania. Ostatnio kupiłam płaszczyk w Tchibo za 200 zł. Świetny, lekki" - opowiada. "Do krawcowej nie pójdę. Mam za długą spódnicę, no to co" - dodaje. Jej ulubionym elementem garderoby jest właśnie spódnica. Po prostu dlatego, że spódnica jest wygodna. "Musi być wygodnie. Chodzę w 'trumniakach', bo w takich butach jest mi wygodnie chodzić. Wygoda jest wielkim przywilejem" - podkreśla.

Anegdoty ze swojego życia Beata Tyszkiewicz opowiadała podczas wieczoru w Akademii Mistrzów - to spotkania z mistrzami, tradycja pokazów mody prestiżowych marek, spotkania biznesowe, seminaria, konferencje i warsztat.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tyszkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy