Reklama

Agnieszka Gozdyra na urlopie

Prowadząca program "Skandaliści" Agnieszka Gozdyra została wysłana na urlop - wynika z nieoficjalnych informacji portalu Wirtualnemedia.pl. Przypomnijmy, że wczoraj Polsat zdjął z anteny wzbudzające kontrowersje show.

"Skandaliści" to lutowa nowość Polsat News. Gośćmi programu są kontrowersyjne osoby z polskiego życia publicznego: polityki, kultury i show-biznesu, którzy zmierzą się z nieoczekiwanymi wyzwaniami oraz odpowiedzą na najtrudniejsze pytania. Program prowadzić mieli Agnieszka Gozdyra i Marek Kacprzak, jednak do momentu zdjęcia show z anteny przed kamera pojawiała się wyłącznie Gozdyra.

Wyemitowano jedynie trzy odcinki programu, którego gośćmi byli kolejno: Janusz Palikot, Janusz- Korwin-Mikke i Jerzy Urban.

To właśnie odcinek z udziałem tego ostatniego, który zaprezentowany został w sobotę, 7 marca, doprowadził do decyzji o rezygnacji z produkcji show. Jerzy Urban pojawił się przed kamerami w stroju biskupa, zapalił też na wizji papierosa.

"Na wniosek i w porozumieniu z Radą Nadzorczą, Zarząd Telewizji Polsat podjął decyzję o zdjęciu z anteny Polsat News programu o nazwie 'Skandaliści'. Zarząd podjął również decyzję o zawieszeniu w pełnieniu obowiązków zastępcy dyrektora kanału Polsat News" - brzmiała treść wczorajszego komunikatu wystosowanego przez Polsat.

Reklama

Występ Urbana w "Skandalistach" spotkał się z erupcją dziennikarskich komentarzy na serwisach społecznościowych. "O czym jest ten program z Urbanem, bo jakoś nie rozumiem? Po co to? - zastanawiała się Renata Grochal ("Gazeta Wyborczej"). "Nigdy nie krytykuję Konkurencji. Ale dziś to wyjątkowo trudne... Mało zaprosić p. Urbana - to jeszcze KAZAĆ mu założyć biskupi strój? Po co?" - dodawał Igor Sokołowski (TVN 24). Współpracownik "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz otagował swój wpis "#walkaooglądalność".

"Jakie to typowe, że krytykujący zwrócili uwagę na strój i fajki, a nie na to, CO Urban mówił" - tak Gozdyra odpowiedziała twitterowym krytykom.

Dziennikarka prowadzi też na antenie Polsat News program "Tak czy nie", wczoraj jednak zastąpił ją Przemysław Talkowski. Według informacji portalu Wirtualnemedia.pl Gozdyra została wysłana na urlop.

Przypomnijmy, że w czerwcu ubiegłego roku dziennikarka została zawieszona na kilka dni przez kierownictwo Polsat News po tym, jak umieściła na Twitterze obszerne fragmenty artykułu z tygodnika "Wprost". Na jej wpis zareagował Michał Majewski, szef działu śledczego i biznes we "Wprost", oskarżając Gozdyrę o kradzież.

"Jaki jest paragraf na fotografowanie całych szpalt tekstu i wrzucanie ich na tt? (...) Dla mnie czyste złodziejstwo" - napisał na Twitterze Majewski.

W czerwcu 2013 Godyra zaliczyła inną antenową wpadkę, kiedy gościła w studio Janusza Korwina-Mikke. "Twierdzę, że powinny być dwie partie narodowe, bo istnieją narodowi socjaliści i istnieją narodowi liberałowie tacy jak Taylor, Haydel, Dmowski czy Rybarski. Ci ludzie mogliby być spokojnie w Kongresie Nowej Prawicy" - mówił Korwin Mikke, na co Gozdyra spytała: "Dlaczego nie są? Dlaczego nie są u pana?".

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Gozdyra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy