Reklama

Ada nie zatańczy w finale YCD

Znamy już finałową trójkę programu "You Can Dance - po prostu tańcz". O główną nagrodę walczyć będą Wiola, Marcin i Gabryś. Ze stypendium na Broadway'u pożegnała się najmłodsza uczestniczka show, 16-letnia Ada.

Podczas półfinałowego odcinka jako pierwsi zaprezentowali się Wiola i Marcin, którzy zatańczyli pełen namiętności taniec do piosenki Christiny Aguilery "Walk Away".

"To było niesamowite. Bardzo trudna choreografia perfekcyjnie zatańczona" - komplementował Agustin Egurrola, dodając, że Wiola świetnie poradziła sobie z... podnoszeniem partnera.

Co ciekawe, Pirógowi też się spodobało, choć z reguły polemizuje z przewodniczącym jury. Jednak znalazł coś, co można skrytykować.

"Były zachwiania. To jest na minus, ale ogólnie oceniam na plus" - powiedział juror.

Reklama

Ada zatańczyła z Gabrysiem hip-hop... z elementami sztuki walk wschodu. To bardzo spodobało się Weronice Marczuk-Pazurze.

"Znakomicie połączyliście Wschód z Zachodem" - powiedziała.

"Wydawało mi się, że w tym programie nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć, szczególnie jeśli chodzi o hip-hop, ale wy mnie naprawdę zaskoczyliście" - dodał Agustin.

Piróg skrytykował Adę za "zakręcone nogi" i nazwał ją Adelą.

"Żeby ta krytyka nie szła na konto Adrianny" - wyjaśnił zdumionej Kindze Rusin, która prowadzi program.

Kolejne występy były szczególnie emocjonujące.

Wiola zatańczyła z... Adą. Dziewczyny wykonały układ do utworu "Hold N Cold" Katy Perry i odegrały na scenie walkę.

"Jesteś zjawiskowa. Jako tancerka jesteś bardzo dojrzała, kompletna" - powiedział wyraźnie zauroczony jej tańcem Agustin.

Ada została skrytykowana za niedociągnięcia techniczne. Piróg tym razem wytknął jej, że jest... za mało rozciągnięta.

"Masz za małe rozwarcie w miednicy" - oświadczył bezlitośnie.

Natomiast występ Gabrysia i Marcina zszokował wszystkich. Mężczyźni z pomalowanymi twarzami i w butach na wysokich obcasach wykonali zdecydowanie perwersyjny układ do piosenki Marilyn Mansona. Było to niesamowite, choć nie dla wszystkich.

"To zdecydowanie nie moja stylistyka. To było tak obrzydliwe, że momentami zaczynało mi się podobać. Brawo za odwagę" - powiedział Agustin Egurrola.

Michał Piróg również docenił tancerzy za odwagę, natomiast skrytykował ich... drętwe nogi. Pochwał nie szczędziła im również sama prowadząca.

"Zrobiliście to jak prawdziwe modelki" - dodała ze śmiechem Kinga Rusin.

Na koniec cała czwórka wykonała solówki. A potem przewodniczący jury otrzymał kopertę z nazwiskami finałowej trójki i stało się jasne, kto pożegna się z programem.

Decyzją widzów do finału nie weszła najmłodsza uczestniczka "You Can Dance", 16-letnia Adrianna Kawecka z Białegostoku. Dziewczyna zalała się łzami. Nie pocieszył jej nawet Agustin, który stwierdził, że Ada była najmłodszą na świecie półfinalistką YCD.

"Jesteś jeszcze młodą tancerką, ale masz osobowość. Świat przed tobą" - dodał Egurrola.

Ada otrzymała gorące brawa i słowa otuchy od kolegów. Dziewczyna powiedziała, że program nauczył ją: "Być silną i nigdy, ale to nigdy się nie poddawać".

W finale zatańczą: Wiola Fiuk, Marcin Mroziński i Gabriel Piotrowski.

Ciekawe, kto zostanie zwycięzcą trzeciej edycji YCD, zdobędzie 100 tysięcy złotych i pojedzie na stypendium taneczne na Broadway? Tego dowiemy się w środę, 3 grudnia, w TVN.

Tymczasem stacja poinformowała, że już wiosną przyszłego roku ruszy kolejna, czwarta edycja "You Can Dance - Po prostu tańcz". Castingi rozpoczną się już 12 stycznia we Wrocławiu, a dokładne terminy kolejnych mają zostać ujawnione wkrótce. Producenci zapewniają, że nie zamierzają zmieniać składu jury ani prowadzącej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dance | YOU | stypendium | Broadway | jury | Po prostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy