Reklama

3. sezon "House of Cards" już w sobotę! Cały!

W sobotę, 28 lutego, abonenci nc+ jako pierwsi w Polsce będą mieli możliwość obejrzeć cały 3. sezon serialu "House of Cards" z dwoma odcinkami nakręconymi przez Agnieszkę Holland. Serial będzie dostępny zaledwie dzień po amerykańskiej premierze w kolekcji SERIALE+ w serwisie nc+go TV.

SERIALE+ będzie dostępny dla wszystkich klientów nc+ jako prezent z okazji obchodów 20-lecie obecności CANAL+ w Polsce.

Dzień wcześniej, w piątek 27 lutego, od godz. 18.05 na kanale Ale kino+ czeka nas wieczór z trzema filmami reżyserki: "Olivier, Olivier", "Kopia mistrza" i "Trzeci cud".

Agnieszka Holland niejednokrotnie podkreślała, że zgodziła się na reżyserowanie trzeciego sezonu "House of Cards" głównie ze względu na możliwość współpracy z Kevinem Spaceyem i Robin Wright. Uważała bowiem, że twórcy serialu nie mają już dobrych pomysłów na jego kontynuację, a jej wkład reżyserski będzie mocno ograniczony serialową konwencją. Bardzo ceni jednak aktorów, którzy kreują parę głównych bohaterów, i sprawdzić, jak się z nimi współpracuje. Przyznaje, że nie żałuje swojej decyzji.

Reklama

- Nie zawiodłam się, to są wspaniali aktorzy. To na pewno było warte paru miesięcy życia - mówi Agnieszka Holland w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Polska reżyserka ma już spore doświadczenie na planach amerykańskich seriali. Była odpowiedzialna m.in. za kilka odcinków serialu "Dochodzenie" ("The Killing") oraz "Prawo ulicy" ("The Wire"). Zdaje sobie sprawę z tego, że praca reżysera przy tego typu produkcjach jest bardzo mocno ograniczona, nie ma on możliwości ani wprowadzania zmian w scenariuszu, ani wpływania na aktorów, bo o wszystkim decydują scenarzyści i producenci. Holland przyznaje jednak, że na planie "House of Cards" reżyser pełni nie tylko pomocniczą rolę, a odtwórcy ról Francisa i Claire Underwoodów byli otwarci na jej propozycje i sugestie.

- Jakoś się przebiłam. Z aktorami, którzy grali mniejsze role, mogłam sobie poszaleć. Ale głównym aktorom nawet nie miałabym odwagi mówić, co znaczy to, co grają, bo oni to doskonale wiedzą. Od trzech lat są tymi postaciami - mówi Agnieszka Holland.

Reżyserka chwali nie tylko doskonały warsztat aktorski pary, lecz także ich niebywały profesjonalizm. Kevin Spacey i Robin Wright nigdy nie spóźniali się na plan i zawsze byli świetnie przygotowani do kolejnego dnia zdjęciowego.

- Myślą o tym w takich detalach, że nie potrzebują reżysera, bo oni wiedzą doskonale, co grają i dlaczego. W ogóle aktorzy amerykańscy są bardzo profesjonalni, ale ci byli wyjątkowi, będąc w końcu gwiazdami i jak gdyby dyrygując tym przedsięwzięciem, bo to od nich zależy w tej chwili być czy nie być tego serialu. Przedtem już widziałam różnych aktorów, którzy grają w serialach, ale kogoś tak do końca panującego nad tą materią jeszcze nie widziałam, więc to było ciekawe - mówi Agnieszka Holland.


Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy