Reklama

"Zabójcze drony": Kontrowersyjny dokument w TVN24 Biznes i Świat

W najbliższą sobotę 15 lutego o godz. 16, w ramach cyklu "Ewa Ewart poleca", telewizja TVN24 Biznes i Świat pokaże po raz pierwszy w Polsce poruszający dokument "Zabójcze drony" poświęcony bezzałogowym samolotom wojskowym, tzw. dronom.

Według rządu USA rozwiązanie to jest doskonałym narzędziem w walce z terroryzmem. Drony to jedno z najbardziej zaawansowanych osiągnięć współczesnej technologii. Dzięki nim można zaplanować akcje zbrojne z chirurgiczną precyzją oraz zminimalizować ryzyko niespodziewanych ataków zagrażających życiu amerykańskich obywateli. Jednak czy rzeczywiście tak jest?

Dokument "Zabójcze drony" przedstawia nieznaną dotychczas stronę powszechnego użycia bezzałogowych maszyn przez Amerykanów. Administracja rządowa coraz częściej podnosi kwestię zasadności wykorzystywania tego rodzaju broni, szczególnie w kontekście walki z terroryzmem, więźniów przetrzymywanych w bazie Guantanamo i ofiar wśród cywili.

Reklama

Autorzy filmu odnaleźli świadków nalotów dronów w Jemenie i Pakistanie, którzy twierdzą, że liczba ofiar cywilnych w atakach bezzałogowych samolotów jest znacznie wyższa niż ta, do której przyznaje się Washington. W Jemenie pojawiły się opinie, że akcja która została przedstawiona w zachodnich mediach jako atak na sześciu bojowników Al -Kaidy, w rzeczywistości była aktem przemocy skierowanym przeciwko cywilom, a w jej wyniku zginęły dwie osoby - kierowca taksówki i nauczyciel.

Bringer i Renaud (reżyserzy filmu) dotarli także do wstrząsającego materiału z Pakistanu, który prezentuje rannych i zabitych cywilów w nalotach dronów. Wśród ofiar znajdowały się także dzieci. Od 2004 roku w Pakistanie przeprowadzonych zostało co najmniej 350 nalotów bezzałogowych samolotów, które pociągnęły za sobą 3000 ofiar, z czego ponad połowę stanowiły bezbronne osoby niezaangażowane w działania militarne.

Twórcy dokumentu przeanalizowali także dokumentację dotyczącą wykorzystania dronów. Dotarli do informacji, z których wynika, że administracja amerykańska nie posiada solidnych dowodów przeciwko podejrzanym o terroryzm - nawet nie dysponuje nazwiskami podejrzanych. Oskarżenia opierają się tylko na działaniach zarejestrowanych przez kamery zamontowane w dronach i mogą jedynie sugerować, że obserwowane osoby są powiązane z działaniami terrorystycznymi.

Organizacje broniące praw człowieka mówią o łamaniu prawa międzynarodowego oraz o zbrodniach wojennych dokonywanych przy wykorzystaniu dronów. Czy nadszedł już czas, aby wysłuchać ich argumentów?

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy