Reklama

"Top Chef": Kto wygrał 100 tysięcy złotych?

Sylwia Stachyra została zwyciężczynią siódmej edycji programu "Top Chef"

Sylwia Stachyra została zwyciężczynią siódmej edycji programu "Top Chef"
Sylwia Stachyra została drugą kobietą, która sięgnęła po tytuł Top Chef /Piotr Tarasewicz/Jake Vision /Polsat

To był niezwykle emocjonujący wieczór! Trzech utalentowanych kucharzy: Ewelina Łapińska, Sylwia Stachyra i Jan Kilański walczyło o prestiżowy tytuł Top Chef oraz 100 tysięcy złotych. Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy. Nigdy dotąd w finale nie znalazły się aż dwie kobiety. Decyzją jurorów jednogłośnie najlepsze sześciodaniowe menu degustacyjne przygotowała Sylwia Stachyra. To kolejna nowość. W poprzednich edycjach uczestnicy musieli zaprezentować 5 potraw. Teraz dodatkowo finaliści podali intermezzo - danie, które miało służyć oczyszczeniu kubków smakowych przed skosztowaniem kolejnych przysmaków.

Reklama

- Stworzyliście naprawdę wyjątkową edycję. Mieliście odwagę gotowania świadomie, czyli dobierania właściwych technik we właściwym czasie. Nie było za dużo piankowania, żelowania, sous - vide’owania, ale też co ważne - sięgnęliście po klasykę. Rolą młodości jest właśnie to, żeby tę klasykę w swój sposób autorski przygotować, odkurzyć, odświeżyć. Zwycięzcą 7. edycji programu "Top Chef" jednogłośnie, zdecydowanie, niepodważalnie i z całą pewnością zostaje Sylwia! - ogłosił Wojciech Modest Amaro.

- Wygrała kobieta, ale wygrał największy szef. (...) Nie kierowaliśmy się płcią tylko tym, jakie były talerze, jak były skomponowane dania i decydował przede wszystkim smak. I to w jaki sposób było ułożone menu. Wygrał najlepszy. A to że kobieta? Ja osobiście się bardzo cieszę - mówiła Ewa Wachowicz. A Robert Sowa dodał: - Dzisiaj wygrywa osoba z charakterem, dziewczyna, która nie da sobie w kaszę dmuchać. (...) Jej dania na pewno wyróżniały się spośród dań pozostałych uczestników.

- "Top Chef" jest na antenie Polsatu pięć lat. Dla starszego człowieka to nie jest zbyt wiele, ale dla tej młodej panny, którą jest polska gastronomia to naprawdę cała  epoka. Widać jak bardzo zmieniła się polska gastronomia od pierwszej edycji, która była pełna szalonego entuzjazmu, po tę edycję, która jest pełna fachowego, spokojnego profesjonalizmu, który mi niesłychanie imponuje - chwalił w programie finalistów Maciej Nowak.

W przygotowaniu finałowych potraw pomagali uczestnikom sous chefowie, których finaliści sami wybrali spośród uczestników 7.edycji programu. Sylwia Stachyra gotowała z Mariolą Monczak, Jan Kilański z Jarosławem Śliwką a Ewelina Łapińska z Krzysztofem Koniecznym.

Sylwia Stachyra (32 lata) swoje życie dzieli pomiędzy Lublin a Warszawę. Z wykształcenia jest magistrem prawa, ale jej prawdziwą pasją zawsze było gotowanie. Wyjechała do Anglii, gdzie szkoliła się w gastronomii, uzyskując najwyższy kucharski stopień NVQ. Następnie w Bournemouth otworzyła swoją pierwszą restaurację. Prowadziła ją przez dwa lata. Skutecznie udało się jej połączyć gotowanie z inną pasją - żeglarstwem. Przez jakiś czas pracowała jako private chef na luksusowych jachtach. Spełnieniem innego marzenia była też praca w restauracji "Savoy Grill" jako Chef de Partie pod okiem samego Gordona Ramsaya. Aktualnie Sylwia jest kucharzem freelancerem oraz konsultantem w restauracjach. Pomaga układać menu i trenować zespół.- Jestem w szoku, ale czuję się bardzo szczęśliwa - powiedziała ipla.tv Sylwia. - Nagrodę przeznaczę na swój biznes - dodała. Zdradziła też, że chce wspierać młodych, utalentowanych szefów kuchni w rozwoju i edukacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Top Chef
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy