Reklama

"M jak miłość": Zduński aresztowany

Janka powróci z USA i spotka się oko w oko ze swoim oprawcą. Gwałciciel zginie, a jej kuzyn Paweł zostanie oskarżony o morderstwo!

Chęć zemsty od dawna przepełnia Jankę (Joanna Osyda). Na prośbę policji wróci do Polski, by wziąć udział w konfrontacji z przestępcą.

Jednak Darek (Paweł Ferens) ucieknie z więzienia. Gdy dziewczyna się o tym dowie, postanowi sama wymierzyć sprawiedliwość. Wpadnie na trop gwałciciela i pojedzie nad Zalew Zegrzyński.

Gdy dostrzeże złoczyńcę, sięgnie po broń. - Witaj, moja piękna, stęskniłaś się za mną? - rzuci z kpiącym uśmiechem Darek. - Daj spokój, wiesz, że nie strzelisz. Nie dasz rady - doda ironicznie i szybkim ruchem wytrąci jej pistolet z ręki.

Reklama

Janka zacznie uciekać w stronę przystani, jednak mężczyzna ją dopadnie. Wtedy ta z całych sił go odepchnie. Upadając, bandyta uderzy głową o burtę jednej z łodzi i zginie na miejscu.

Kiedy nad zalew dotrze Paweł (Rafał Mroczek), znajdzie porzuconą broń i ciało. W tym momencie pojawi się patrol policyjny.

- Stój! Policja! Rzuć broń! - krzyknie funkcjonariusz. - To nieporozumienie, zaraz wszystko wytłumaczę - zacznie Paweł, ale nie zdąży dokończyć, bo na jego dłoniach wylądują kajdanki.

Już na komendzie Zduński usłyszy zarzuty: - Jest pan zatrzymany jako osoba podejrzana o dokonanie zabójstwa Dariusza Woźniaka.

Tymczasem Janka zamiast zgłosić się na policję z wyjaśnieniami, ucieknie do Londynu...

Ewa Modrzejewska

Kurier TV
Dowiedz się więcej na temat: Paweł | aresztowany | M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy