Reklama

"Klan": Historia małżeństwa Lubiczów

W popularnej telenoweli "Klan" wcielili się w małżeństwo Lubiczów. Ale Halina Dobrowolska i Zygmunt Kęstowicz znali się już wiele lat wcześniej.

Serial "Klan" to nie tylko najdłużej emitowana polska telenowela. Mało kto pamięta dziś, że jej fabuła została wybrana przez telewidzów w konkursie ogłoszonym przez Telewizję Polską w 1997 roku. Spośród czterech różnych pomysłów na seriale (wśród nich byli też m.in. "Złotopolscy"), to właśnie na klan Lubiczów oddano najwięcej głosów. Pierwszy klaps miał miejsce 15 sierpnia 1997 roku. Pomysłodawcą serialu był Wojciech Niżyński.

Scenarzysta i współproducent przyznaje, że długo nie mogli znaleźć odpowiedniej kandydatki do roli jednej z głównych postaci serialu, seniorki rodu Marii Lubicz. - Szukaliśmy aktorki w zaawansowanym już wieku, ale takiej, która miałaby "nieograną" twarz, nieznaną bardzo szerokiej publiczności - wspomina Wojciech Niżyński.

Reklama

Jednak niewiele brakowało, a Halina Dobrowolska wcale nie zostałaby serialową Marią Lubicz. Kilka lat wcześniej zrezygnowała z aktorstwa. Choć grała wielkie role w teatrach i miała świetne recenzje, nie zrobiła kariery filmowej, postanowiła więc przejść na emeryturę i zająć się pisaniem scenariuszy i małych form literackich. Kiedy usłyszała o castingu do "Klanu", postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę. - Gdy przyszła na casting, niemal od razu było dla nas jasne, że ona właśnie, osoba z klasą, najlepiej zagra telewizyjną Marię - mówi Wojciech Niżyński.

I tak się stało. Dziś nikt nie wyobraża sobie, by ktoś inny mógł zagrać Marię. A trzeba pamiętać, że był to dla niej serialowy debiut!

Halina Dobrowolska urodziła się 25 kwietnia 1930 roku w Wilnie. Po wojnie wraz z rodziną przeniosła się do Wałbrzycha. Jej przygoda ze sceną rozpoczęła się, gdy była jeszcze uczennicą szkoły baletowej. Później uczyła się w krakowskiej szkole teatralnej, którą ukończyła w 1955 roku. - Aktorką zostałam z potrzeby serca - zapewniała.

W teatrze debiutowała już w 1950 roku, na ekranie po raz pierwszy podziwiać ją można było w połowie lat 50. Zagrała wówczas w filmach: "Godziny nadziei" i "Nikodem Dyzma". W kolejnych latach pojawiała się w spektaklach Teatru Telewizji. Już będąc aktorką Teatru Dramatycznego w 1973 roku przetłumaczyła z włoskiego "Diabelstwa" Aleksandra Fersena i tak zaczęła się jej kariera pisarska. Zachęcona sukcesem "Diabelstw", postanowiła napisać swój pierwszy dramat "Awaria". W ciągu roku powstała kolejna komedia - "Nie ma konia dla Maryny".

Z Zygmuntem Kęstowiczem - odtwórcą roli serialowego męża Władysława Lubicza, znała się jeszcze z czasów wspólnego grania w Teatrze Dramatycznym. Był od niej o 9 lat starszy. Urodził się 24 stycznia 1921 w Szakach (miasto na Litwie), a dzieciństwo spędził w Postawach (Białoruś), gdzie jego rodzice mieli aptekę. Debiutował na deskach teatrów wileńskich w 1940 roku, po repatriacji do Polski występował w Białymstoku, Krakowie i Warszawie. W latach 60. wcielił się w postać Stefana Jabłońskiego w radiowym słuchowisku "W Jezioranach", które emitowane jest do dziś. Wielu telewidzów zapamiętało go z programu dla dzieci "Piątek z Pankracym".

Przez ostatnie dziesięć lat życia pan Zygmunt grał nestora rodu Lubiczów. On i reszta ekipy serialu bardzo przeżyli śmierć Haliny Dobrowolskiej, zwłaszcza że w serialu jej odejście zostało przyspieszone. Wiele osób miało żal do producentów, którzy zdecydowali się uśmiercić Marię Lubicz, kiedy odtwórczyni tej roli musiała odejść z serialu z powodu walki z nowotworem. Również pani Halina, choć nigdy się nie żaliła, bardzo przeżyła ten fakt.

Zmarła 13 października 1999 roku. Została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Zygmunt Kęstowicz odszedł 8 lat później, 14 marca 2007 roku. Również został pochowany na Powązkach.

MH

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy