"Big Brother": Uczestnicy zostali bez ubrań
W domu Wielkiego Brata miała miejsce nietypowa wizyta. Pojawił się tam złodziej. Mieszkańcy zostali pozostawieni bez kosmetyków, sztućców, naczyń, ubrań. Ma to związek z rozpoczętym właśnie w "Big Brotherze" tygodniem prehistorycznym. Uczestnicy od samego początku nie mają łatwo.
Mieszkańcy domu Wielkiego Brata zauważyli, że na ich posesji pojawił się niespodziewany gość.
Zamaskowany przybysz okazał się nie być przyjaźnie nastawiony. Zaczął pakować do wielkiego worka wszystko, co wpadło mu w ręce.
Mieszkańcy domu Wielkiego Brata zostali pozbawieni najbardziej podstawowych produktów. Złodziej zabrał im kosmetyki, szczoteczki do zębów, ubrania i buty.
Domownicy zostali dosłownie bez niczego. Jednak to okazało się dopiero początkiem. Ostatecznie pozbawiono ich nawet dachu nad głową.
Wszystko to miało związek z początkiem tygodnia prehistorycznego w "Big Brotherze". W najbliższych dniach mieszkańcy będą zmuszeni żyć niemal całkowicie w zgodzie z naturą.
Od poniedziałku uczestnicy "Big Brothera" spędzają dzień i noc pod gołym niebem. By się ogrzać i przygotować sobie posiłek, musieli sami rozpalić ogień. Ubrania zrobili z dostępnych materiałów.
Wodzem plemienia w tygodniowym zadaniu został Igor. Mieszkańcy musieli podzielić się też na dwie grupy - wojów oraz wiedzące. Niektórzy przybrali także nowe imiona. Bartek i Radek, jako jedne z widzących, przez tydzień będą Marysią i Zosią. Magda, która dołączyła do wojów, stała się Różowym Zachodem.
W najbliższych dniach mieszkańców domu Wielkiego Brata czeka jeszcze na pewno sporo wyzwań. Póki co niemal wszyscy uczestnicy najbardziej zaniepokojeni są brakiem dostępu do bieżącej wody, ponieważ do końca tygodnia najprawdopodobniej nie będą mogli się wykąpać.
Domownicy podczas tygodnia prehistorycznego mogą wejść do domu jedynie na wezwanie Wielkiego Brata lub by skorzystać z toalety na parterze.
Autor: Maria Staroń
