Reklama

Sixty Feet Under raz jeszcze

"Zejście 2", reż. Jon Harris, Wielka Brytania 2009, dystrybutor: Best Film, premiera kinowa 13 sierpnia 2010.

Kto widział pierwsze ''Zejście'' nie tylko nie zwiedzi już nigdy więcej żadnej kopalni, ale i nie wsadzi nosa nawet do piwnicy-ziemianki. Żaden ze znanych mi jaskiniowych horrorów nie oddawał w równy sposób klimatu klaustrofobii, osaczenia i permanentnej bezradności bohaterów. W dobie, kiedy nawet kiepściutkie straszaki doczekują się kontynuacji, było jasne, że okrzyknięty przez krytyków prestiżowego magazynu ''Sight & Sound" jednym z najlepszych filmów 2005 roku (7. miejsce!) horror Neila Marshalla będzie miał swój ciąg dalszy.

Zawsze jestem podejrzliwy, kiedy realizację sequela niezłego filmu powierza się debiutantowi, który wcześniej miał na koncie jedynie reklamówki, teledyski, albo obsługiwał agregat. Jonowi Harrisowi jakiś czas temu stuknęła czterdziestka. Późny to wiek na debiut, ale facet nie wziął się znikąd. Rzut oka na jego filmografię i wiemy już, że kroił na stole montażowym między innymi arcygenialny ''Przekręt'' Guya Ritchiego, pierwsze ''Zejście'', a ostatnio ''Kick-Assa''. Jeśli znamy te filmy, zdajemy sobie sprawę, że gość ma niezłe wyczucie rytmu narracyjnego.

Reklama

Widać to i w ''Zejściu 2''. Mimo fatalnego początku, film zyskuje z każdą minutą. Pomysł na zawiązek akcji jest trochę taki, jak w ''Halloween II'' Carpentera (albo - przykład świeższy - w dwójce ''Cabin Fever''). Fabuła startuje dokładnie w miejscu, w którym kończy się pierwszy odcinek.

Ocalała z rzezi urządzonej przez rezydentów niezbadanych appalaskich grot, Sarah (w tej roli ponownie Shauna Macdonald) zostaje przewieziona do szpitala, skąd jeszcze tego samego dnia wywleka ją miejscowy szeryf. Koncepcja, w której półprzytomną, pokiereszowaną i zszokowaną kobietę wyciąga się siłą ze szpitalnego łoża i prowadzi na akcję ratunkową w roli kierunkowskazu jest cokolwiek absurdalna, ale jeśli wybaczymy Harrisowi tę niedorzeczność i obrazę inteligencji widza, z czasem nam to wynagrodzi.

Szeryf Vaines (Gavan O'Herlihy) organizuje więc naprędce ''rescue team'' dla ewentualnych niedobitków, w skład którego, oprócz gliniarza, jego podwładnej i Sary wchodzi jeszcze trójka grotołazów (on, ona i on). W pierwszej części pożywką dla jaskiniowych drapieżców były same panie. Obecny w ''dwójce'' męski pierwiastek zostaje jednak prędko wypleniony (albo - uściślając - wypatroszony). Na polu walki pozostają płeć piękna vs. niezliczone hordy niewidomych ogrów (czy tylko mnie "pełzacze" przypominają barbarzyńską wersję Toadiego z ''Gumisiów''?).

Drugie "Zejście" korzysta z podobnych technik budowania grozy, co pierwszy segment opowieści. Obok nieszczęsnych ''jump scenes'' - zmory współczesnego horroru, której nie uniknięto i tutaj - jest sporo ujęć, w których na pierwszym planie skadrowany jest nieświadomy zagrożenia nieszczęśnik, a na drugim czające się stwory. Znakomitą ideą scenarzystów obu ''Zejść'' jest pomysł, by potencjalne ofiary, aby ocaleć - miast uciekać - muszą ulegać całkowitemu bezruchowi (mieszkańcy jaskiń są ślepi, ale mają znakomicie rozwinięty zmysł słuchu). Ileż bardziej wzrasta napięcie i dramaturgia, kiedy w miejsce klasycznej bieganiny, oglądamy przerażony wzrok bohatera wbity w żądną krwi bestię.

Żądny krwi jest także odbiorca, a tej w ''Zejściu 2'' się nie szczędzi. Rozszarpywane krtanie, butwiejące zwłoki z wnętrznościami na wierzchu, odrywane kończyny i przewiercane mózgi (czyżby hołd ku czci włoskiego ''Rosso Sangue''?) - Panie i Panowie, oto prawdziwy festiwal gore kilkadziesiąt metrów pod powierzchnią ziemi.

Pierwsze ''Zejście'' było - nie bójmy się użyć tego słowa - arcydziełem filmu grozy. Kontynuacja jest ponadprzeciętnym sequelem. Mam jeno nadzieję, że dobra passa twórców, sukces komercyjny i artystyczny filmów, a także ponury, pesymistyczny finał historii, nie zwiastują trójki, czwórki albo i - w dalszej perspektywie - dziesiątki. ''Zejście'' to kapitalna, nietuzinkowa dylogia. I tego się trzymajmy.

7/10

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zejście 2 | Wielka Brytania | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy