Reklama

"Rękopisy nie płoną" [recenzja]: Kij w mrowisko

"Rękopisy nie płoną" to film zakazany w Iranie; w Cannes uhonorowany Nagrodą Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych FIPRESCI. To głos w wojnie o wolność słowa, artystycznej ekspresji i ludzkiej egzystencji. Głos silny, doniosły, wpisany w konwencję, ale nie bawiący się symboliką - nie ma w tym filmie miejsca na mowę ezopową. Mohammad Rasoulof mówi cenzurze głośne i wyraźne NIE.

Irański reżyser - podobnie jak kilka lat temu Jafar Panahi - za polityczną niepoprawność został skazany na dosłowne i metaforyczne uwięzienie. Sześcioletni wyrok skrócono mu do roku, ale na dwadzieścia lat pozbawiono go praw do wykonywania zawodu. Popełnił jakiś błąd w sztuce? Nie, był szczery. Dosadny. Krytyczny. Ośmielił się ujawnić okrucieństwo systemu i wytoczyć wojnę cenzorom, którym się wydaje, że trzymają w ryzach irańskie społeczeństwo i irańskich artystów. Wielu spośród nich opuściło kraj (przykładem niech będzie tu mieszkająca we Francji Marjane Satrapi - autorka "Persepolis"), inni - Rasoulof, Panahi, Asghar Farhadi - wypowiedzieli wojnę elitom rządzącym.

Reklama

Bronią Rasoulofa jest jego thriller polityczny - precyzyjnie rozwijana dwuwątkowa historia, w której zarówno władza jak i jej przeciwnicy zyskują ludzkie, zbolałe twarze. Khosrow i Morteza (nazwiska aktorów ze względów bezpieczeństwa nie są ujawnione w napisach) to dwójka pracowników służb bezpieczeństwa niższego szczebla; dwójka nieprzypadkowo zrekrutowanych mężczyzn, którzy zajmują się sprzątaniem - zamiataniem pod dywan niewygodnych spraw i niewygodnych ludzi. Jeden z nich zdaje się nie mieć żadnych moralnych problemów, drugi chce zarobić na operację chorego syna. To pierwszy dramat i jeden z wielu, z których uszyta jest struktura filmowej narracji. Na przeciwległym biegunie Rasoulof umieszcza bowiem kilku pisarzy, którzy chcieli zadrwić z cenzury, ich rękopisy trafiły więc na świecznik, a oni na przesłuchania.

Obie linie narracyjne w naturalny sposób przecinają się w pewnym momencie i od początku domyślamy się, kiedy to się stanie. Nie dlatego, że scenariusz nie jest napisany wystarczająco precyzyjnie, ale ze względu na niezwykłą uniwersalność irańskiej historii. Nie bez powodu Rasoulof zapożycza tytuł z powieści "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa, nie bez słuszności porównuje się go do Costy-Gavrasa, a jego film do literackich opowieści o losach artystów w ZSRR, performatywnej walki toczonej przez Ai Weiweia w Chinach czy - na polskim gruncie - do "Przesłuchania" (1982) Ryszarda Bugajskiego.

"Rękopisy nie płoną", film do szpiku kości zakorzeniony w irańskiej kulturze, społeczeństwie i polityce, to zapis doświadczenia uniwersalnego. Rasoulof nie metaforyzuje rzeczywistości ani nie opowiada bajek, by uczynić ją bardziej przystępną. Podobnie jak Farhadi w "Rozstaniu" (2011) rezygnuje z poetyzowania obrazu. Wpisuje "Rękopisy..." w konwencję boleśnie realistyczną. Miażdżąca jest narracyjna dosłowność, filmowa szara codzienność, mrok zalegający w pokojach, emocjonalna oraz fizyczna niepełnosprawność głównych bohaterów i powracająca niczym refren informacja o ciągnącej się chorobie dziecka. Jeśli są w tym filmie zaklęte jakieś symbole - niech ona będzie jednym z nich.

Mimo przesłuchań, morderstw i porwań - to choroba przeraża najbardziej. O ile bowiem w "Rozstaniu" to dziadek - przedstawiciel najstarszego pokolenia i symbol tradycji - był schorowany i niezdolny do samodzielnego funkcjonowania, o tyle w "Rękopisach..." z chorobą zmaga się przedstawiciel najmłodszego pokolenia. Fakt, że nie znajduje ani pomocy, ani wsparcia, ani ratunku w ramach systemu, w którym jako niedorosły i nie mogący o sobie autonomicznie stanowić musi żyć - jest autentyczną tragedią. Nie wspomnieniem przeszłości, nie krytyką teraźniejszości, ale zapowiedzią dramatycznej przyszłości.

8/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Rękopisy nie płoną" (Dast-Neveshtehaa Nemisoosand), reż. Mohammad Rasoulof, Iran 2013, dystrybucja: Art House, premiera kinowa: 27 czerwca

--------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rękopisy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy