"Księgarnia z marzeniami" [recenzja]: Bez emocji

Emily Mortimer w scenie z "Księgarni z marzeniami" /materiały prasowe

"Księgarnia z marzeniami" to dość wierna adaptacja, która po drodze gubi jednak ducha powieści, a wyśmienita obsada aktorska nie ratuje scenariusza, w którym brak emocji.

To zaskoczenie, bo Isabel Coixet  do tej pory fantastycznie wygrywała filmowe emocje, niespodziewane uczucia i relacje, a w melodramacie i dramatach czuła się jak ryba w wodzie. "Księgarni z marzeniami" zabrakło jednak pazura.

Oparta na powieści Penelope Fitzgerald historia rozgrywa się w latach 50. XX wieku w małym, nadmorskim miasteczku w Anglii, do którego pewnego dnia przybywa młoda wdowa, Florence Green. Kobieta wciąż rozpamiętująca zmarłego w czasie wojny męża, kupuje stary, zabytkowy dom i postanawia założyć księgarnię.

Reklama

Książki to jej największa pasja, a ta niespodziewanie połączy ją z lokalnym podstarzałym odludkiem, mieszkającym w starej posiadłości, panem Brundishem. Na drodze Florence staje jednak dość wpływowa i bogata dama, która wymarzyła sobie, by zamiast księgarni stworzyć centrum sztuki.

W "Księgarni z marzeniami" hiszpańska reżyserska dość wiernie adaptuje powieść Penelope Fitzgerald, wspierając się narracją z offu. Problem w tym, że ów komentarz dopowiada to, co powinien opowiedzieć obraz. Fitzegarld krytykuje konserwatywne społeczeństwo Anglii lat 50., obłudę i zakłamanie wyższych sfer, mediów, polityków i państwowych instytucji. W filmie Coixet zostało tego niewiele. Więcej natomiast jest romantycznego wyobrażenia o uroczym, małym miasteczku wypełnionym barwnymi figurami.

Coixet w swoim charakterystycznym stylu rozwija opowieść niespiesznie, lecz tym razem zabrakło w scenariuszu odpowiedniej dawki emocji, by móc owo powolne tempo zaakceptować.

Tym bardziej szkoda, bo reżyserka zgromadziła świetny aktorski zespół i dobrze go prowadzi. Bill Nighy (jako pan Brundish), Patricia Clarkson czy śliczna Emily Mortimer wygrywają niuanse w relacjach między postaciami, co jednak nie sprawia, że chwilami łatwo stracić uwagę i zainteresowanie całością. Trzeba jednak przyznać, że Coixet to ta klasa reżyserska, która sprawia, że nawet mniej udany film ma ostatecznie dość sporo uroku.

5/10

"Księgarnia z marzeniami" [The Bookshop], reż. Isabel Coixet, Niemcy, Wielka Brytania, Hiszpania 2017, dystrybutor: Hagi Film, premiera kinowa 24 sierpnia 2018 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy