Reklama

"Jeszcze dłuższe zaręczyny": Precz z pączkami!

"Jeszcze dłuższe zaręczyny" to amerykańska komedia romantyczna z głównymi rolami Jasona Segela ("Muppety") oraz Emily Blunt ("Połów szczęścia w Jemenie"), których narzeczeństwo przeciąga się do długich 5 lat.

"Jeszcze dłuższe zaręczyny" można na pierwszy rzut oka potraktować jak kolejną sztampową komedię romantyczną, w której koniec końców dwie przeznaczone sobie "połówki tego samego jabłka" będą żyły długo i szczęśliwie. Wszyscy wiemy, że mimo trudności, kłopotów, rozstań i płaczliwych pożegnań happy end jest w takich przypadkach po prostu nieunikniony.

Strzała amora trafia przyszłych narzeczonych na balu sylwestrowym. Ona jest karnawałową Lady Di, a on różowym, niesfornym królikiem. Zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, a bal ostatniego dnia roku staje się anegdotą, którą nieustannie opowiadają ciekawskim znajomym. Kiedy Tom (Jason Segal) klęka przed Violet (Emily Blunt) w trakcie romantycznej kolacji we dwoje i prosi ją o rękę, wydaje się, że przeznaczeniem tej pary jest już tylko i wyłącznie udane małżeńskie pożycie.

Reklama

Narzeczeni muszą jedynie wybrać datę ślubu i przygotować całą ceremonię. Niestety niespodziewanie sytuację komplikują sprawy zawodowe. Głodna sukcesów Violet chce kontynuować karierę akademicką. Kiedy otrzymuje propozycję pracy na Uniwersytecie w Michigan, stawia wszystko na jedną kartę i przekonuje Toma, że przeprowadzka z San Francisco wyjdzie im na dobre. Dobroduszny narzeczony zostawia prestiżową posadę szefa kuchni w swoim ukochanym mieście wierząc, że gotować można wszędzie - nawet w zaśnieżonym regionie Wielkich Jezior.

Postać faceta, który rzuca wszystko dla swojej ukochanej, żeby mogła realizować swoje marzenia, to mimo wszystko nadal rzadki obrazek w tradycyjnych baśniach z Hollywood. W trakcie pięcioletnich zaręczyn męskość Toma zostaje poddana próbie. Oderwany od swoich korzeni nie ma szans spełnić się zawodowo. Nie odnajduje się również w arystokratycznym środowisku uniwersyteckim. Staje się "mężem" swojej przyszłej "żony". Zamiast kierować wykwintną restauracją przygotowując kanapki w podrzędnej knajpce, jeździ na polowania i para się pszczelarstwem. Na dokładkę zarośnięty i otyły Tom bezwiednie staje się najlepszym dowodem w psychologicznym eksperymencie Violet. Nie ma wątpliwości - mężczyznę zastąpił nieudacznik, który dodatkowo ma zdiagnozowane problemy z zaangażowaniem.

Osobnym wątkiem w potyczkach sercowych tej przemiłej pary jest środowisko, w którym pracuje Violet. Kadra uniwersytecka w filmie Stollera przypomina raczej trupę cyrkową. Narwani paranaukowcy, którzy psychologię społeczną sprowadzają do eksperymentów jedzenia i niejedzenia starych pączków, to niebywale smutny obrazek. Czy rzeczywiście warto sprowadzać staże postdoktoranckie i profesorskie granty badawcze do poziomy zabaw dla dzieci, żeby mieć całkowitą pewność, że odbiorca na pewno poradzi sobie z taką dawką nauki?

"Jeszcze dłuższe zaręczyny" to jednak przede wszystkim popis aktorów drugoplanowych. Alex (Chris Pratt) i Suzie (Alison Brie), których związek ma stanowić genderową przeciwwagę dla relacji Toma i Violet, są wariatami z piekła rodem. Nieobca jest im histeria i przerysowanie. Obciachowe hiszpańskie szlagiery, "dirty talk" w trakcie próbnego przyjęcia ślubnego, czy udawanie postaci z "Ulicy Sezamkowej" - to tylko niektóre szlagiery z ich repertuaru. Na dokładkę nowi kumple Toma z Michigan lubujący się w polowaniach i robieniu na drutach ślubnych fraków to tylko przedsmak prawdziwego szaleństwa. Na ich tle Violet i Tom to para "normalnych" ludzi, którym tylko czasem zdarza się zasnąć nago na poboczu drogi w temperaturze poniżej zera.

7/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Jeszcze dłuższe zaręczyny", reż. Nicholas Stoller, USA 2012, dystrybutor: UIP, premiera kinowa: 29 czerwca 2012

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama