Reklama

"Heniek": Współczesna lichwa nie popłaca

Uhonorowana Wielkim Jantarem na Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film" polska czarna komedia "Heniek" w reżyserii Elizy Kowalewskiej i Grzegorza Madeja to "opowieść o tym, czy warto poświęcać przyjaźń, lojalność i uczciwość dla pieniędzy oraz o tym, czy zemsta jest naprawdę słodka".

Polska niezależna produkcja filmowa wciąż cierpi na chorobę braku funduszy, której najczęstszym objawem jest niska jakość. W najgorszych przypadkach dochodzi do powstania "specyficznie autorskich" wypowiedzi filmowych, które według samych twórców na pewno byłyby lepsze, gdyby budżet liczono w milionach.

W przypadku debiutu tandemu Kowalewska-Madej również mamy do czynienia z niskobudżetową produkcją. Już na pierwszy rzut oka "Heniek" wydaje się być filmem zrobionym przez grupkę przyjaciół, którzy za wszelką cenę próbowali uniknąć losu obrazów za przysłowiowe dwa tysiące złotych. Scenariusz o czwórce znajomych z pracy, którzy odgrywają role rekinów lokalnej finansjery w jednym z krakowskich salonów samochodowych, to jedna z najbardziej bezpretensjonalnych filmowych historii ostatnich lat..

Reklama

Tytułowy Heniek jest najbardziej nielubianym sprzedawcą dużego, dwupiętrowego salonu samochodowego. Ewidentnie nie pasuje do pozostałej trójki: Maćka, Beaty i Jacka. Wieczory po pracy spędza samotnie, na imprezach pracowniczych upija się do nieprzytomności i przede wszystkim nie jest skory do drobnych przekrętów w gronie koleżeńskim. Na dokładkę non stop pożycza pieniądze. Kiedy w salonie pojawia się policja, "trójka sprawiedliwych" powolutku zaczyna sobie zdawać sprawę, że ten ciapowaty, poczciwy Heniek może być zamieszany w przestępstwa na dużą skalę. Poważni i uczciwi obywatele walczą z przestępczością zorganizowaną, bo przecież dla złodziei i morderców nie ma litości.

Film Kowalewskiej i Madej to ponadgodzinna, czarno-biała intryga kryminalna, w której w finale liczy się przede wszystkim wątek edukacyjny, a wręcz mocno umoralniający. Scenariusz "Heńka" nie jest jednak zawieszony w próżni. Historia czwórki pracowników salonu samochodowego ma odbijać współczesne "drobne" relacje społeczne oparte przede wszystkim na finansowych zależnościach. Ciągłe przeliczanie, oszczędzanie, lichwa i drobne oszustwa - to polska rzeczywistość, którą twórcy "Heńka" piętnują w niezwykle subtelny sposób. Nikt tu nie trafia do więzienia, nie ma bicia na "dołku", przemocy w celach przepełnionego aresztu i tym podobnych obrazków "przestępczego światka". Małe przekręty mają to do siebie, że ciężko je wykryć, ale czasami po prostu się nie udają. Szczególnie jeśli nad wszystkim czuwa uważny i małomówny szef.

Osobną jakość w filmie duetu reżyserskiego Kowalewska-Madej stanowi obsada aktorska. Całkowicie nowe, nieznane szerszej publiczności twarze to rzadkość w rodzimej kinematografii. Podobnie jak inteligentna komedia. W obu przypadkach "Heniek" to film naprawdę godny polecenia.

7/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Heniek", reż. Eliza Kowalewska, Grzegorz Madej, Polska 2010, dystrybutor: Spectator, premiera kinowa: 1 czerwca 2012

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wspolczesna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy