Reklama

"Cezar musi umrzeć": Szekspir w więzieniu

"Cezar musi umrzeć" to zwycięzca Złotego Niedźwiedzia na ubiegłorocznym festiwalu w Berlinie. Film braci Tavianich w paradokumentalny sposób opowiada o wystawianiu przez więźniów Rebibbia, rzymskiego więzienia o zaostrzonym rygorze, "Juliusza Cezara" Williama Szekspira.

Żeby wypowiedzieć się na temat najnowszego filmu braci Tavianich, najpierw trzeba określić się wobec przyznanej mu na ubiegłorocznym festiwalu w Berlinie głównej nagrody. Oczywiście, im bardziej radykalna postawa - tym lepiej. Tocząca się na ten temat dyskusja wpływa wyłącznie na niekorzyść filmu. Wszak krytyce podlega nie nagrodzone dzieło a decyzja jury, które o przyznaniu Złotego Niedźwiedzia zadecydowało.

Tymczasem nad "Cezarem" warto się zastanowić w oderwaniu od festiwalowego splendoru. Mamy bowiem do czynienia z dziełem, które "podkłada się" pod walec filmowych krytyków niejako na własne życzenie. Bo jak inaczej skomentować projekt, który sięga po klasyka nad klasykami - samego Williama Szekspira i jego wiekopomne dzieło -"Juliusza Cezara" i... nic szczególnego z tym dziełem nie robi?

Reklama

Takich filmów mieliśmy już na pęczki. Tytuły obrazów, których przesłaniem są hasła: "sztuka jako narzędzie odkupienia" czy "teatr w służbie resocjalizacji", można wymieniać w dziesiątkach. Taviani za nic mają jednak innowacyjność i modernizację. Nie ma wszak chyba większego truizmu niż ten mówiący, że dzieła Stradforczyka uniwersalne są i basta. Włoscy nestorzy kina nie próbują nawet łudzić się - ich film usłany jest oczywistościami. Ale to właśnie one rozpalają ponad godzinną psychodramę. Oto bowiem przygotowujący się do wystawienia "Juliusza Cezara" więźniowie zakładu penitencjarnego o zaostrzonym rygorze zaczynają niebezpiecznie identyfikować się ze swoimi postaciami. Jednak znów to nie rodzące się z tego tytułu napięcia ani niepokoje są głównym zainteresowaniem filmowców. W tej materii twórców bardziej interesuje codzienność i środowisko bohaterów, ale nie w dokumentalnym stylu rodem z filmów Mrozowskiego [twórca filmu "Bad Boys. Cela 425"], tylko w duchu Mike'a Leigh, przewodniczącego jury na festiwalu w Berlinie w ubiegłym roku.

Pokrewieństwo stylu widać z daleka: Brytyjczyk i Włosi najbaczniej przyglądają się małym dramatom codzienności (w "Cezarze" dramatem bohaterów nie jest przecież to, że muszę siedzieć w więzieniu, ale - na przykład - że mogą przerwać próby przez jednego ze współwięźniów), a emocje wyrażają poprzez słowa, które są odpowiedzialne również za budowanie nastroju danej sceny - niewerbalne komunikaty aktorów są niezwykle powściągliwe.

Chociaż osadzenie wewnątrz więzienia kilkunastu więźniów z Włoch i odebranie im przynależnej do narodowego stereotypu cechy - ekspresyjności, może wywoływać uczucie dysonansu, Taviani doskonale wiedzą, w którą stronę poruszają się. Sposób zorganizowania ich filmu jest mistrzowski. Otwierające obraz sceny castingu mogą uchodzić za osobny, krótkometrażowy film - mistrzowski! To sceny przesłuchania wyznaczają "Cezarowi" kierunek, w którym film konsekwentnie podąża realizując się jako formalne cudo.

Czarno-białe zdjęcia Simone Zampagniego mówią wszystko: chociaż na koniec więźniowie-aktorzy jako ekipa zostaną nagrodzeni za swój trud owacją na stojąco, odkupienia doznają tylko nieliczni - o nich dowiemy się z napisów końcowych. Odwrotnie sprawa ma się z odbiorcami filmu. Chociaż może się wydawać, że przez swój artystowski charakter przeznaczony jest do wąskiej publiczności (w którym to przekonaniu pomaga nazwisko reżyserów - klasyków włoskiego kina artystycznego i zwycięstwo na Berlinale), w rzeczywistości operuje językiem, z którego zrozumieniem nie powinna mieć problemów także masowa publiczność. Wszak jednym z przyciągających masowego widza elementów jest tutaj morze przemocy. Czyż nie z tego samego powodu znalazło się w dziełach Szekspira?

8/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Cezar musi umrzeć", reż. Vittorio i Paolo Taviani, Włochy 2012, dystrybutor: Aurora Films premiera kinowa 18 stycznia 2013

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: umarł | wiezienia | mus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy