Reklama

"355": Kłopoty? Zadzwoń do swojej agentki!

Wyobrażaliście sobie kiedyś kino szpiegowskie, w którym na ekranie oglądamy wyłącznie agentki służb wywiadowczych? Nie? Dobra wiadomość jest taka, że nie musicie już nawet próbować sobie takiego filmu wyobrażać, bo właśnie wchodzi na nasze ekrany. I jest naprawdę niezły!

Wyobrażaliście sobie kiedyś kino szpiegowskie, w którym na ekranie oglądamy wyłącznie agentki służb wywiadowczych? Nie? Dobra wiadomość jest taka, że nie musicie już nawet próbować sobie takiego filmu wyobrażać, bo właśnie wchodzi na nasze ekrany. I jest naprawdę niezły!
Penélope Cruz, Jessica Chastain, Diane Kruger i Lupita Nyong'o w filmie "355" /Monolith Films /materiały prasowe

Choć akurat zagraniczna prasa nie ma dla "355" litości. A przecież to przyjemna, choć niepozbawiona wad, rozrywka w gwiazdorskiej obsadzie z przesłaniem na nasze czasy. Pomysłodawczynią jest Jessica Chastain, która w 2014 roku była częścią składu jurorskiego w Cannes. Obejrzała mnóstwo filmów, ale nie znalazła ciekawych opowieści o wspierających się kobietach. Postanowiła więc taki obraz stworzyć sama.

Najpierw zaczęła obdzwaniać swoje koleżanki i pytać je, czego im brakuje na ekranie - jakiego typu bohaterek i jakiego typu historii. Diane Kruger odpowiedziała, że chciałaby w końcu zobaczyć kobietę, która manipuluje mężczyznami, ale nie potrafi zmanipulować kobiet. Penélope Cruz dodała, że w kinie szpiegowskim nigdy nie ogląda bohaterek, które na ekranie czują się nieswojo, a przecież ona totalnie by panikowała, gdyby przyszło jej znaleźć się w samym centrum akcji.

Reklama

"355" to nie jest żeński odpowiednik Bonda

Chastain dodała to wszystko do siebie i zleciła napisanie scenariusza Theresie Rebeck (hitowy serial "Nowojorscy gliniarze" emitowany przez 12 lat) i Simonowi Kinbergowi ("X-Men: Mroczna Phoenix"), który tekst również wyreżyserował. Efekt sprawdza się dobrze, bo od początku widać, że nikt tu nie próbuje kręcić żeńskiego odpowiednika Jamesa Bonda, tylko osobną produkcję z własną tożsamością. Nie jest to też "Salt", bo tym razem nie chodzi o pokazanie ku uciesze męskiej widowni idealnej, choć samotnej seksbomby, która musi stawić czoła światu.

Choć z filmem z Angeliną Jolie łączy "355" tożsamość feministyczna, bo na ekranie oglądamy niemal wyłącznie kobiety. Chastain gra agentkę CIA, Kruger - pracowniczkę niemieckiego BND, Lupita Nyong’o reprezentuje MI6, a Fan Bingbing - chińskie MSS. Na początku panie są nastawione przeciwko sobie, bo każdej zależy na przejęciu dla swojego rządu cennego artefaktu z rąk pewnego psychopaty (chodzi o klucz danych mogący zestrzeliwać samoloty). Ich naparzanki to wizualna przyjemność. Widać, że aktorki spędziły długie godziny na treningach - bijatyki Chastain i Kruger są wiarygodne i spektakularne, podobnie jak ich mordobicia z facetami.

Kobiety na ekranie!

W męskich opowieściach tego typu oglądalibyśmy pewnie rywalizację szpiegów do końca. W "355" (tytuł nawiązuje do kryptonimu agentki z czasów rewolucji amerykańskiej w XVIII wieku) jest jednak inaczej. Bohaterki łączą się w imię idei siostrzeństwa i uczą się współdziałania i zaufania do siebie. I tworzą intrygujący kwintet, bo scenarzyści dobrze je różnicują - gdy Chastain i Kruger działają w terenie, to bohaterka Nyong’o porusza się w rzeczywistości wirtualnej, zaś Cruz, która gra kolumbijską terapeutkę agentek, głównie sprawia problemy i sypie komicznymi tekstami ("Zabili ci ojca na służbie, a ty zamiast iść na terapię zapisałaś się do wywiadu?" - pyta zwierzającej się z przeszłości agentki Kruger). Bingbing pozostaje natomiast królową gadżetów.


Jako rozrywce filmowi niczego nie brakuje, choć oczywiście można mieć pretensje, że mając tak znakomite aktorki, Kinberg nie pogłębił bardziej ich postaci i nie dodał im niuansów, ale czy naprawdę doczepilibyśmy się do podobnych kwestii w filmach o Bondzie albo o Jasonie Bournie? Nie sądzę. Prędzej może mielibyśmy im za złe potknięcia logiczne, które i tu się pojawiają -  jak bohaterki, których wyrzekły się ich własne rządy, mogą swobodnie podróżować po całym świecie? I czy naprawdę Chastain mogłaby przejść niezauważona, maszerując po Marakeszu wystrojona cała na biało? Nie zmienia to jednak faktu, że nieidealne "355" to jedna z ciekawszych wariacji gatunku filmu szpiegowskiego, jaka pojawiła się w ostatnich latach w kinie.

7/10

"355", reż. Simon Kinberg, USA 2022, dystrybutor: Monolith Film, premiera kinowa: 14 stycznia 2022

Zobacz również:

W latach 90. była wielką gwiazdą. Powróci na szczyt?

Jego nagie zdjęcia obiegły świat. Skandal ciągnął się latami!

Kto zagra nowego Bonda? Jest siedmiu kandydatów!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy