Reklama

"Oszukane": Czy kiedy zechce odejść, oczy jej nie mrugną?

"Oszukane" to oparta na faktach, emocjonalnie wyczerpująca, pełna napięcia i niespodziewanych zwrotów akcji opowieść o siostrach, matkach i niekompetentnych lekarzach. Czy popełniona przed laty lekarska pomyłka może wymazać przeszłość, zmienić teraźniejszość i gruntownie zmienić marzenia o przyszłości?

Wyreżyserowane przez Marcina Solarza "Oszukane" to jedna z lepszych produkcji stacji TVN, która trafia na ekrany kin. Nie drażni jawną postawą ideologiczną i stara się unikać pretensjonalnego moralizowania. Udowadnia, że producenci reagują na to, co dzieje się na rynku i próbują iść ścieżkami przetartymi przez ryzykantów, którzy osiągnęli sukces - w mainstreamie lub na polu międzynarodowym. W jednej z głównych ról pojawia się Katarzyna Herman ("W sypialni", 2012). Wiele sekwencji przywołuje wspomnienia takich filmów, jak "Sala samobójców" (2011) Jana Komasy czy "Bejbi blues" (2012) Katarzyny Rosłaniec.

Reklama

Niezmienny pozostaje tylko entourage filmowej historii, która jak zawsze w produkcjach sygnowanych przez TVN, rozgrywa się w nowoczesnych wnętrzach projektowanych z myślą o wyższej klasie społecznej i wielbicielach polskich seriali. Barwne, serialowe tło nie zawsze pozwala zaś wybrzmieć dramatowi do końca. Bolączką telewizyjnych produkcji jest brak koherencji między treścią a formą i przedziwny brak dbałości o jakość opowieści, która równolegle ze słowną narracją, rozgrywa się na poziomie samego obrazu. Ewidentną rysą na wystylizowanej powierzchni owego filmowego świata jest na szczęście fascynująca postać baleriny Anny (Katarzynę Herman). Charakterystyczna twarz i wybitny talent Herman przełamują nienaturalne piękno, które za sprawą telewizyjnych produkcji przywykliśmy utożsamiać z klasyczną, nieskazitelną i piekielnie nudną urodą.

Modelowa jest tylko rodzina, która stanie na drodze Anny i samotnie wychowywanej przez nią Natalii (Karolina Chapko). Mąż i żona (Artur Żmijewski i Ewa Skibińska), dwie dorastające córki - Magda (Paulina Chapko) i Aneta (Sylwia Boroń), piękny dom w krakowskiej dzielnicy i ich setki marzeń do spełnienia. Anna i Natalia stykają się z rajskim światem przypadkowo - wpadają w ramiona miłości, jakiej obie nigdy nie zaznały i pęta rodzinnej wspólnoty, którą z całych sił starały się zbudować wyłącznie własnymi, wątłymi siłami. Czy jednak było warto? Czyj świat runie pierwszy, kiedy na jaw wyjdzie fakt, że Natalia i Aneta zostały zamienione w szpitalu i trafiły do rąk niewłaściwych matek?

Aneta chciałaby być zbuntowaną punkową i to jej obecność inspiruje mnie do zadawania pytań, czy nie żałuje żadnych chwil? Czy istotnie zawsze było kolorowo? Czy może dojrzeje, uśmiechnie się do swoich myśli i powoli zamknie w sobie przeszłość?

Scenariusz "Oszukanych" kryje w sobie potencjał wielkiej i nieoczywistej psychologicznej gry, która może rozgrywać się jednocześnie na kilku poziomach - między matkami, siostrami, rodzicami a dziećmi. Solarz się starał, by wokół jego bohaterek sukcesywnie narastała psychoza, pozwalał im na akty desperacji, poddawanie się nienawiści i wpadanie w depresję. To wątek, który szczególnie zasługuje na uwagę, bo jest świadectwem niezrealizowanej do końca, ale podjętej(!) próby odmiany cukierkowej wizji-telewizji.

6/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Oszukane", reż. Marcin Solarz, Polska 2013, dystrybutor: ITI Cinema, premiera kinowa: 10 maja 2013 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oszukać | oszukane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy