Reklama

"Jak zatrzymać ślub" [recenzja]: Nieznajomi z pociągu

Historia kina nieraz udowadniała, że pociąg na ekranie jest bardzo sexy. Drazen Kuljanin w "Jak zatrzymać ślub" robi to po raz kolejny. Małym nakładem sił i środków, ale ze sporym talentem.

Niezależna produkcja ze Skane na południu Szwecji, zrealizowana w ciągu 6 godzin (tyle mniej więcej jedzie pociąg z Malmö do Sztokholmu) za śmieszną jak na skandynawskie warunki kwotę 600 tys. koron, zdobyła nagrodę w czasie zeszłorocznego festiwalu filmowego w Warszawie.

Polska okazała się dla pełnometrażowe debiutu Kuljanina szczęśliwa. W Warszawie "Jak zatrzymać ślub" miało swoją światową premierę, teraz film czeka na szwedzką (dotychczas pokazywany był jedynie na pojedynczych seansach w kilku kinach), a Turcja zgłosiła ponoć chęć zrealizowana lokalnego remake'u.

Reklama

W przedziale pociągu do Sztokholmu spotyka się dwóch nieznajomych - Amanda i Philip. Okazuje się, że wybierają się na ten sam ślub i obydwoje także woleliby, by ceremonia nie doszła do skutku. Dwa kompletnie różne charaktery, dwie różne historie i odmienne problemy, w końcu kilka godzin na konfrontację. Para kłóci się, żartuje, rozmawia, zwierza, kocha...

Amanda, która w czasie podróży ma przy sobie książkę o zemście, to dziewczyna o silnej osobowości ze sporym zapasem skrywanej złości i rozżalenia. Philip to romantyk, który żyje przeszłością, choć ta nigdy już nie powróci.

Kuljanin (reżyser i autor scenariusza) zderza dwie różne postacie, które stają się dla siebie ciekawym uzupełnieniem. Z czasem uświadamiają sobie, że w drugiej osobie odzwierciedla się ich skrywane gdzieś głęboko to drugie ja.

Motyw nieznajomych z pociągów nie jest nowy, podobnie jak wykorzystanie zamkniętych przestrzeni wagonu i oparciu niemal 80-minutowej historii wyłącznie na dialogach (acz błyskotliwych) między parą głównych bohaterów. Film Kuljanina zachowuje jedna pewną świeżość, choć nie brak w nim technicznych potknięć. Widać ograniczenia, także w samej ekipie (prócz aktorów, reżysera, obecna była jeszcze operator kamery Anna Patarakina).

Młody twórca sięga po inspiracje m.in. do Linklatera, ale tworzy coś swojego. Potrafi zaciekawić, w czym wielka zasługa dobrze dobranego aktorskiego duetu - Liny Sundén i Christiana Ehrnsténa. Ostatecznie "Jak zatrzymać ślub" staje się zaskakująco przyjemnym w oglądaniu intymnych spotkaniem... dwóch nieznajomych w pociągu.

6/10

---------------------------------------------------------------------------------------


"Jak zatrzymać ślub" (Hur man stoppar ett bröllop), reż. Drazen Kuljanin, Szwecja 2014, dystrybutor: Alter Ego Pictures, premiera kinowa: 6 czerwca 2015 roku.

--------------------------------------------------------------------------------------

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy