1 / 6
Fascynowała jako kobieta i aktorka. - Rzadko się zdarza, by piękno szło w parze z talentem. Ewa Krzyżewska to miała. Była brylantem polskiego kina - twierdzą jej wielbiciele. Szkoda, że zbyt szybko zakończyła swoją karierę i, niestety, tak wcześnie odeszła. Najbardziej znana z kinowego debiutu w "Popiele i diamencie" Andrzeja Wajdy (gdzie zagrała barmankę z hotelu Monopol), w 1973 roku wycofała się z życia artystycznego a 30 lat później wskutek obrażeń, które odniosła w wypadku samochodowym w Hiszpanii, zmarła w wieku 64 lat. Gdyby żyła, w piątek, 7 lutego, obchodziłaby 75. urodziny.
Była studentką drugiego roku szkoły teatralnej, gdy zagrała w filmie Andrzeja Wajdy "Popół i diament". "O ile długo wahałem się, czy zaangażować Zbyszka Cybulskiego, o tyle Ewę wybrałem od razu. Nie do końca była aktorką, miała jednak w sobie niezależność i osobowość, a jej uroda zwracała uwagę" - powiedział Wajda.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM