Warszawska Szkoła Filmowa
Reklama

Stypendia WSF rozdane!

- Jestem zadowolony - takie były pierwsze słowa zwycięzcy II etapu konkursu o stypendium aktorskie, zorganizowanego wspólnie przez portal INTERIA.PL i Warszawską Szkołę Filmową. A zwycięzcą okazał się Michał Krzywicki!

Finał konkursu aktorskiego odbył się we wtorek, 21 września w nowej siedzibie szkoły. Wśród finalistów było trzech panów i aż siedem pań. Cała dziesiątka została wybrana spośród osób, które nadesłały do nas swoje filmiki. Konkurs odbywał się pod hasłem "Mnie to kręci", a w jury zasiedli Elżbieta Słoboda, Agata Piotrowska-Mastalerz, Maciej Ślesicki, Wojtek Karubin i Dominika Rzepka-Borys.

Kim jest przyszła gwiazda filmowa? Ma 21 lat i pochodzi z Chełma w województwie lubelskim. Obecnie mieszka w stolicy, gdzie studiuje - uwaga - inżynierię materiałową na Politechnice Warszawskiej. Do szkoły aktorskiej nigdy nie zdawał, bo - jak sam powiedział - uznał, że nie jest "zbyt dobry". Cóż... nam wydaje się, że to raczej skromność... a jury było wprost urzeczone panem Michałem. Sympatię wzbudziły nie tylko jego zdolności aktorskie, ale także dowcip, inteligencja i urok osobisty. Zapewniam, że panie zwróciły uwagę na dużo więcej...

Reklama

Pan Michał ma już w rękach stypendium i szansę, której obiecał nie zmarnować. Kilku rad udzielił mu zresztą sam Maciej Ślesicki: - Może się okazać, że to w jakiś sposób zmieni Twoje życie. Ale to, tak naprawdę, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. My będziemy się tylko starać Ci pomóc. Cała reszta w twoich rękach - powiedział reżyser i jednocześnie przewodniczący jury konkursu.

Jesteśmy pewni, że o panu Michale usłyszymy jeszcze nie raz.

Ale chociaż stypendium było tylko jedno, to zwycięzców, a właściwie zwyciężczyń konkursu - dużo więcej. I naprawdę warto o nich napisać.

Na początek Magdalena Tabor - cudnej urody dziewczyna z Raciborza, która od października będzie szkolną koleżanką Michała. Magda zdała bowiem egzamin do Warszawskiej Szkoły Filmowej i została do niej jednogłośnie przyjęta. - Ma wdzięk, jest śliczna i ma szansę dużo osiągnąć w tej branży - tak mówili o niej członkowie jury. Zresztą Magdalena Tabor przygodę z aktorstwem zaczęła już dawno. Gra bowiem w teatrze prowadzonym przez jej mamę. Obu paniom życzymy powodzenia!

Kolejną kobietą, która ujęła jury konkursowe, a szczególnie samego Macieja Ślesickiego, była Jagoda Rall. Ta 19-letnia, świeżo upieczona maturzystka z Tarnowa, wzruszająco zaśpiewała piosenkę Kaliny Jędrusik "Zmierzch" (- Coś w sobie ma pani takiego "Kalinowego" - powiedział Ślesicki), a potem w genialny sposób się... utopiła. Wszystkich czytelników uspokajamy - topienie się było wyłącznie zadaniem aktorskim, z którego pani Jagoda wyszła obronną ręką. Droga Jagodo - trzymamy kciuki i czekamy na Twój debiut sceniczny.

Na koniec, ale nie ostatnia - dziewczyna z podwórka - jak sama mówi o sobie Edyta Sirko. Ta 22-latka przyjechała z Balic, w województwie kujawsko-pomorskim i chociaż nie miała żadnego doświadczenia aktorskiego, postanowiła spróbować. Jej Telimena z "Pana Tadeusza" na początku była żwawą staruszką z parasolką, by potem zamienić się w seksownego kociaka. Swoją prostotą, szczerością i sposobem bycia oraz rolą Telimeny - Edyta zapisała się w pamięci całego jury.

Znamy już zatem zwycięzców tegorocznej edycji konkursu, ale wszyscy jego uczestnicy zasługują na słowa podziękowania. W tym momencie posłużę się cytatem z mistrza, czyli samego Macieja Ślesickiego: - Wszyscy macie dużo wdzięku, wszyscy jesteście bardzo mili, ale jak wiecie, to jest zawód, który dotyka tylko nielicznych, a z tych nielicznych 80 procent jest nieszczęśliwych. Dlatego chcę wam powiedzieć, że ci którzy odpadli niech się cieszą, a ten który wygrał niech pracuje.

Ślesicki zachęcił także wszystkich do tego, by się nie poddawali i dalej realizowali swoje marzenia, bo "to przesłuchanie i w ogóle wszystkie egzaminy do szkół teatralnych i filmowych są w dużej mierze fikcją". - Czy ten egzamin trwa trzy tygodnie, czy trzy dni, czy trzy godziny, nie sposób ocenić, czy ktoś ma talent i inne predyspozycje, a komisje często się mylą - dodał reżyser.

Zatem - do dzieła! Kolejny konkurs już za rok!

Bardzo ważne postscriptum: Konkurs aktorski, jak i sam zawód aktora jest zazwyczaj bardzo widowiskowy. Ale przecież gdzież byliby aktorzy, gdyby nie było filmów? A do filmu potrzebny jest reżyser. W tym roku konkurs o stypendium na wydziale reżyserii Warszawskiej Szkoły Filmowej otrzymała Magdalena Załęcka i jej film "Za krótko". Magdalenie - gratulujemy, a wszystkich użytkowników zapraszamy do oglądania nagrodzonego obrazu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy