Telekamery "Tele Tygodnia 2009"
Reklama

Tom Jones przed Telekamerami

Walijski piosenkarz Tom Jones będzie gwiazdą wieczoru podczas gali rozdania Telekamer 2009. Portalowi INTERIA.PL udało się porozmawiać z artystą po jego przylocie do Polski.

68-letni Jones dopiero co wydał album "24 Hours".

- Delikatnie utrzymany w stylu retro; aranżacja niektórych piosenek nawiązuje do mojej twórczości z lat 60., ale z nowym brzmieniem. Brzmienie jest nowoczesne - tak charakteryzuje swoje nowe wydawnictwo Tom Jones w rozmowie z INTERIA.PL.

Artysta zdradził nam, z którą z obecnych gwiazd muzyki chciałby nagrać duet.

- Lubię Duffy. Duffy to Walijka, już samo to jest interesujące, i pisze dobrą muzykę. Brzmienie jej głosu jest unikatowe. Chciałbym więc nagrać coś z nią. Być może z Amy Winehouse, jeśli będzie chciała. Zawsze też chciałem zaśpiewać - i wciąż chcę - z Whitney Houston. Chcę się z nią jakoś skontaktować i... myślę, że mogłoby nam się udać. Ona jest obdarzona naprawdę silnym głosem; głosem pełnym ekspresji. To byłby dobry pomysł - uważa piosenkarz.

Reklama

Choć ma już 68 lat, ani myśli o końcu kariery. Jego zdaniem, wraz z doświadczeniem staje się lepszym artystą.

- Temu, co robię, zawsze towarzyszą pozytywne emocje. Nie ma tu żadnych negatywnych odczuć. Nie żałuję tego, że czas płynie... Człowiek potrzebuje upływu czasu po to, by uczyć się nowych rzeczy i rozwijać się. Wszystko to jest częścią życia - podkreśla Jones.

Podczas rozmowy z Justyną Tawicką brytyjski wokalista pokusił się o ciekawe porównanie.

- Kiedyś skojarzyłem muzykę z kochaniem się. Mam na myśli nastrój oczekiwania przed uprawianiem miłości. Jest to podobne do tego, co odczuwa się przed wyjściem na scenę: jesteś podekscytowany. A kiedy już się tam znajdziesz, wszystko z ciebie wychodzi... Mam na myśli emocje, bo mogę przekazać je na scenie. Potem, kiedy już schodzę ze sceny, można to przyrównać do opadania tych emocji po akcie miłosnym, kiedy odprężasz się i uspokajasz. To wspaniałe uczucie - opowiada Tom Jones.

Walijczyk sprzedał już ponad 100 milionów płyt na całym świecie. Od początku kariery jego niezawodnym znakiem rozpoznawczym jest przede wszystkim niesamowity głos.

Sprawdź nasz raport specjalny Telekamery 2009!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy