Sanatorium miłości
Reklama

"Sanatorium miłości 3": Randki, szczere wyznania, ognisko i nocleg w kamperach [odcinek 4.]

Romantyczna randka Jadwigi i Władysława, zdrowotne zabiegi Janiny i Edwarda, poszukiwanie złota, niespodziewana wizyta Teresy w szpitalu, ognisko, nocleg w kamperach - w czwartym odcinku programu "Sanatorium miłości" sporo się działo.

Romantyczna randka Jadwigi i Władysława, zdrowotne zabiegi Janiny i Edwarda, poszukiwanie złota, niespodziewana wizyta Teresy w szpitalu, ognisko, nocleg w kamperach - w czwartym odcinku programu "Sanatorium miłości" sporo się działo.
Wspólne ognisko uczestników programu "Sanatorium miłości 3" (fot. z oficjalnego profilu programu na Facebooku) /materiały prasowe

W "Sanatorium miłości" nie ma czasu na nudę. Każdy dzień przynosi coś nowego. Halina, Jadwiga, Anna, Teresa, Janina i Krystyna oraz Edward, Andrzej, Zbigniew, Wiesław, Władysław i Zdzisław na oczach milionów widzów pokazują, że emerytura to może być aktywny i radosny rozdział życia. Każdy przy okazji liczy, że znajdzie tu bratnią duszę, a może nawet miłość.

W czwartej odsłonie trzeciej edycji programu (emisja 24 stycznia w TVP1) kuracjuszem odcinka została Jadwiga. Seniorka była naprawdę szczęśliwa, a jej współlokatorka z pokoju - Halina aż popłakała się ze wzruszenia. Kobiety bardzo się zżyły. "Możemy na siebie liczyć, ufać sobie. Na pewno będziemy utrzymywać kontakt po programie" - powiedziała Halina.

Reklama

Jadwiga na randkę zaprosiła Władysława. Już w poprzednich odcinkach było widać, że para świetnie się dogaduje. Czy coś z tego będzie? "Przy nim czuję się normalnie, nie wstydzę się, mogę być sobą. Myślę, że mnie lubi" - wyznała seniorka. "Dobrze się przy niej czuję, a co będzie dalej, to zobaczymy" - powiedział Władysław.

W tym samym czasie w parku można było zobaczyć Zbigniewa, który na spacer zaprosił Janeczkę. Mogło to budzić zdziwienie, bo kiedy on był kuracjuszem odcinka, na randkę zaprosił Annę i nie krył, że kobieta staje się coraz bliższa jego sercu. Zaproponował nawet, aby podjęli próbę stworzenia związku. "Nie można jakichś większych relacji tworzyć pomiędzy mną a Anią, ponieważ ja tu przyjechałem się pobawić. Chciałem porandkować z jedną panią i z drugą, i z trzecią" - wyznał przed kamerami.

Janina i Edward spotkali się podczas zabiegów (kąpiel perełkowa i bicze wodne). "Było na co popatrzeć. Ja oczy pieściłem, a jakże! Ja do tego to jestem pierwszy! Janeczka jest trochę nieśmiałą, ale widzę po jej oczach, że jest zainteresowanie w moim kierunku" - oświadczył bezceremonialnie przed kamerami mężczyzna. Kobieta chyba nie podziela entuzjazmu swojego kolegi i nie zgodziła się na masaż ramion. "Nie, nie, nie" - oświadczyła. Edward uznał, że go to wcale nie zniechęca.

Internauci są zniesmaczeni zachowaniem Edwarda. "Ten Pan powinien już dawno wylecieć za bezprawne naruszanie przestrzeni osobistej Pań", "Widok tego pana mnie drażni", "Wkurzający facet a dziś lepiły się Jemu ręce do pań", "Nie lubię Edka. Trochę za bardzo nachalny", "Pan Edward jest nie szczery, bez taktu, ot taki chamski podryw" - piszą internauci na oficjalnym profilu programu na Facebooku.

Zanim cała grupa wybrała się na wycieczkę, tort urodzinowy otrzymał Wiesław. Senior z okazji urodzin dostał możliwość zorganizowania specjalnej randki. Jego wybranką została Halina, która nie ukrywała, że jubilat jest wyjątkowo przystojny. Tę randkę widzowie zobaczą w następnym odcinku "Sanatorium miłości".

Nareszcie cała ekipa pojechała na wycieczkę. Dodatkową atrakcją było to, że seniorzy mieli nocować w kamperach! Seniorzy pojechali do miejscowości Złoty Stok, gdzie zwiedzili nieczynną już kopalnię złota.

Niestety radość kuracjuszy nieco przygasła, kiedy okazało się, że Teresa ma problemy zdrowotne. Z powodu bardzo wysokiego ciśnienia (180 na 100) kobieta musiała udać się na dodatkowe badania do szpitala. Kuracjuszka była bardzo zdenerwowana, nie mogła powstrzymać łez, a próbowali ją uspokoić mężczyzna z personelu medycznego i Marta Manowska. Szczęśliwie, po kilku godzinach Teresa, już po badaniach i podaniu leków, wróciła do grupy.

Tego dnia grupa miała również spotkanie, które dla większości było bardzo emocjonujące. Coach Ireneusz Czajko-Wasiutycz poprosił seniorów, aby każdy napisał list do osoby, z którą mają jakieś niezałatwione sprawy z przeszłości lub chciałby teraz jej coś przekazać.

Anna postanowiła napisać do ojca, który zmarł przed jej urodzeniem. Jadwiga napisała list pełen żalu do swej matki. Edward również napisał do swojej mamy. Władysław odczytał list do zmarłej żony. 72-letni miłośnik żeglarstwa sprawiał do tej pory wrażenie człowieka bardzo spokojnego i pogodnego. Jednak podczas czytania list był bardzo poruszony, głos mu się łamał i nie mógł powstrzymać łez.

Niektórzy internauci są oburzeni, że takie zadanie otrzymali seniorzy. Zarzucają produkcji, że ta zmusza starsze osoby do rozdrapywania ran z przeszłości. Pod postem na Facebooku posypały się komentarze. Większość jest wspierająca, ale niektóre bardzo krytyczne w stosunku do TVP.

"Jestem zniesmaczona stawianiem takich zadania seniorom.To są zbyt bolesne wspomnienia. Dla mnie widza, to bolesne przeżycie gdy widzę łzy na twarzy pana Władysława. A dlaczego nie wspomnieć w tych listach najpiękniejszych przeżyć?????", "Nie wiem dalszego muszą zwierzać się wiadomo że to boli uważam że powinni się bawić i patrzeć w przyszłość i brać życie na wesoło", "Czemu mają służyć takie wspomnienia, przecież oni przyjechali po to, żeby oderwać się od przeszłości i poznać może miłość" - piszą fani programu.

"Myślę,że w tym programie jest głupotą tak wyciskać z uczestników łzy, wracać do złych wspomnień. Robią z ludzkiej tragedii show", "Dali mu wycisk traumatyczny i patrzą jak się jeszcze zachowa, nie maja pomysłu na dobry program, cała Polska ma wiedzieć o sprawach których chce się zapomnieć, odszkodowania zaczną płacić za traumy moralne w programie" - dodają inni.

Po tym wydarzeniu Marta Manowska zaprosiła Władysława na szczerą rozmowę. Mężczyzna wyznał, że z pierwszą żoną dość szybko się rozstał, miał z nią córkę. Drugą żonę, którą bardzo kochał, stracił, kiedy zachorowała i wkrótce potem zmarła. Z drugą żoną również miał córkę - musiał dla niej być i ojcem i matką. "Zmarła mi na rękach" - wyznał wzruszony. Kuracjusz nie traci jednak nadziei, że ponownie uda mu się spotkać kobietę, która sprawi, że nie będzie taki samotny. "Już kogoś mam tu na myśli" - powiedział. Czyżby myślał o Jadwidze?

Wieczorem cała grupa świetnie bawiła się przy ognisku, a potem udała się na spoczynek do kamperów. To był bardzo aktywny dzień.

Kolejny odcinek "Sanatorium miłości 3" już za tydzień, 31 stycznia, w TVP1.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy