"Rolnik szuka żony"
Reklama

"Rolnik szuka żony 5": Listy można wysyłać tylko do 4 maja

– Zachęcam wszystkich, którzy chcieliby napisać, ale mają wątpliwości, żeby to zrobili – przekonuje Marta Manowska. Termin wysyłania listów przedłużono do 4 maja!

– Zachęcam wszystkich, którzy chcieliby napisać, ale mają wątpliwości, żeby to zrobili – przekonuje Marta Manowska. Termin wysyłania listów przedłużono do 4 maja!
Marta Manowska zachęca do nadsyłania listów /AKPA

- Godziny spędzone na osobistych rozmowach z uczestnikami sprawiają, że nawiązują się między nami bliskie relacje. Mamy do siebie szacunek i zaufanie - mówi Marta Manowska, gospodyni programu "Rolnik szuka żony".

Podobno wyszłaś za mąż. Tak przynajmniej donoszą plotkarskie portale...

- Myślę, że możemy przejść do następnego pytania.

Czy kiedykolwiek liczyłaś, ile par narodziło się dzięki programowi "Rolnik szuka żony"?

- Jest ich dużo, coraz więcej: Ania i Grzegorz, Agnieszka i Robert, Kasia i Piotr, Małgosia i Paweł. Kolejne dzieci są w drodze. Podejrzewam, że znam tylko wierzchołek góry lodowej, bo narodziło się więcej par, niż mam tego świadomość. Niektóre stanowią niejako pokłosie programu, bo uczestnicy przestali być anonimowi, krąg ich znajomych się poszerzył i w efekcie znaleźli też drugą połówkę. Tak było w przypadku Pawła z pierwszej edycji, który znalazł żonę tuż po zakończeniu emisji programu. Podobnie było z Mikołajem.

Reklama

Znamy już uczestników piątej edycji. Do 4 maja można wysyłać do nich listy. Czy masz już jakąś wstępną informację, jak dużo jest tym razem zgłoszeń? Więcej czy mniej niż przy poprzednich edycjach?

- Trudno mi powiedzieć, ponieważ one wciąż przychodzą. Ale zachęcam wszystkich, którzy chcieliby napisać, ale mają wątpliwości, żeby to zrobili. Wystarczy spojrzeć na efekty programu, i nie myślę tylko o ewentualnym ślubie, ale o pięknych zmianach, które się wydarzyły w życiu bohaterów poprzednich edycji, o możliwości poznania wspaniałych ludzi. Warto zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Czasami jedna decyzja może przynieść piękne konsekwencje. Jeśli mamy poważne zamiary i ktoś nas zainteresował, wpadł nam w oko, to nie trzeba się wahać, tylko napisać list.

Kiedy wracasz na plan programu?

- Ruszamy do pracy zaraz po zakończeniu nadsyłania listów. W tym roku pilotażowy odcinek nagrywaliśmy w bardzo trudnych warunkach, bo w trakcie największych mrozów. Teraz na szczęście wiosna jest w rozkwicie, więc czekają na nas piękne plenery.

Jesteś niespokojnym duchem, lubisz podróżować. Ciekawa jestem, dokąd ostatnio się wybrałaś?

- Niedawno byłam dwa tygodnie na Kubie. Zjeździłam całą wyspę. Miałam mnóstwo wspaniałych doświadczeń i spotkałam na mojej drodze bardzo dobrych ludzi. Zanim zacznę pracę na planie programu, chcę zrealizować jeszcze jedną podróż. Tym razem pojadę na północ.

Rozmawiała Marzena Juraczko


Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Rolnik szuka żony 5 | Marta Manowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy