Sprawa Polańskiego
Reklama

Czym zaskoczy Polański?

19 lutego, czyli w najbliższy piątek, w kinach pojawi się "Autor widmo", nowy film Romana Polańskiego, adaptacja bestsellerowej powieści Roberta Harrisa "Ghostwriter".

Harris jest uważny za jednego z najwybitniejszych twórców współczesnych thrillerów. Twórcy chętnie przenoszą jego powieści na ekran - do tej pory adaptowano między innymi: "Vaterland" (1994) i "Enigmę" (2001). Powieści Harrisa sprzedano na całym świecie w przeszło 15 milionach egzemplarzy i przetłumaczono na 37 języków.

"To jest jak Chandler" - stwierdził Roman Polański, gdy otrzymał nieopublikowany jeszcze maszynopis nowej książki Harrisa.

Przez kilka miesięcy wspólnie pracowali nad scenariuszem.

"Polański jest doskonałym współpracownikiem. Bardzo szanował źródłowy materiał. Zawsze powtarzał: Powieść jest scenariuszem. Z punktu widzenia pisarza to idealny reżyser" - przekonuje pisarz.

Reklama

Scenariusz różni się jednak od książki, Harris z Polańskim wyostrzyli bowiem wiele elementów.

"We wszystkich filmach Polańskiego jest wiele warstw. Jeden z powracających u niego tematów to walka o ujawnienie ukrytej prawdy, wyciągnięcie jej na światło dzienne. Sprawiedliwość jest czymś, co Roman traktuje w sposób gorący. Ale nigdy bez ironii" - opowiada producent Robert Benmussa, który pracował już z Polańskim przy "Gorzkich godach".

Robert Harris w pełni poparł decyzje Polańskiego co do wyboru obsady, w której znaleźli się m.in. Ewan McGregor i Pierce Brosnan. Także w rolach drugoplanowych wystąpili wybitni aktorzy, tacy jak Eli Wallach czy Timothy Hutton.

"Mieliśmy wielkie role w naszym filmie, potrzebowaliśmy więc wielkich aktorów. Mając taką obsadę nie mogłem być szczęśliwszy" - podsumowywał Roman Polański.

Zobacz zwiastun "Autora widmo":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Autor widmo | Roman Polański | zaskoczenie | powieści | widmo | Roman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy