Sprawa Polańskiego
Reklama

Kiedy ekstradycja Polańskiego?

Szwajcarskie władze zdecydują o ewentualnej ekstradycji Romana Polańskiego dopiero, kiedy kalifornijski sąd rozstrzygnie, czy może być on sądzony zaocznie - oświadczył w środę rzecznik szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości.

Rzecznik ministerstwa Folco Galli powiedział agencji Associated Press, że decyzja w sprawie ekstradycji Polańskiego jeszcze nie zapadła. "Ministerstwo sprawiedliwości zdecyduje o ekstradycji dopiero, kiedy kalifornijski sąd apelacyjny zdecyduje, czy można przeprowadzić proces in absentia" - podkreślił.

We wtorek przedstawiciele prokuratury okręgowej w Los Angeles ponownie zażądali, by Polański wrócił do USA i stanął przed sądem.

Zaprzeczyli jednocześnie zarzutom obrony, by ukrywali informacje związane ze sprawą, i oskarżyli prawników Polańskiego o tworzenie fałszywego obrazu konfliktu.

Reklama

Reżyser, przebywający obecnie w areszcie domowym w Szwajcarii, oskarżony jest o seks z nieletnią w 1977 roku. Jego prawnicy walczą o odrzucenie sprawy, wskazując na błędy sądu we wcześniejszym procesie. 18 marca złożyli apelację, w której domagają się zaocznego ogłoszenia wyroku.

W 1977 roku Polańskiemu postawiono sześć zarzutów, w tym gwałtu na osobie pozostającej pod wpływem narkotyków i molestowania nieletniej. Reżyser na mocy ugody sądowej przyznał się do seksu z nieletnią i opuścił areszt po wpłaceniu kaucji. Uciekł do Francji w obawie, że prowadzący sprawę sędzia nie dotrzyma umowy, zgodnie z którą jego kara miała ograniczyć się do 90 dni spędzonych w kalifornijskim więzieniu.

Władze Szwajcarii postanowiły, że nie wydadzą reżysera Stanom Zjednoczonym, dopóki sąd w Los Angeles nie zdecyduje ostatecznie, że musi on osobiście stawić się na rozprawie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy